"Brzydula", dla której faceci tracili głowy. Przez kompleksy Ewa Szykulska chciała rzucić karierę
Aktorka kończy 68 lat
Aktorka charakterystyczna, z niesamowitym, zachrypniętym głosem, ogromnym poczuciem humoru i jeszcze większym dystansem do siebie.
Zdolna, ambitna, żądna kolejnych artystycznych wyzwań. Nigdy nie stylizowała się na seksbombę, nie chciała, by widzowie postrzegali ją przez pryzmat urody. I uparcie podkreślała, że wygląd w tym zawodzie nie jest najważniejszy. Oczywiście sporo w tym skromności, bo młodziutkiej Ewie Szykulskiej nie sposób było odmówić atrakcyjności. Nic dziwnego, że to właśnie ona występuje w teledysku Skaldów jako "Prześliczna wiolonczelistka", a panowie bili się o jej względy.
Dziś gwiazda świętuje 68. urodziny i kolejne zmarszczki wita z uśmiechem. Pokonała lęk przed starością, a o operacjach plastycznych nie chce nawet słyszeć. Zapewnia, że za młodością nie tęskni. "Wstrętna jestem", mówi o sobie. I dodaje, że zupełnie jej to nie obchodzi.