Miał być erotycznym hitem. Stał się "propagandą antyaborcyjną"
Filmowa biografia Marilyn Monroe zatytułowana "Blondynka" jeszcze przed premierą wzbudzała duże kontrowersje. Głównie z powodu odważnych scen erotycznych, które spowodowały, że film otrzymał kategorię wiekową "tylko dla dorosłych". Okazało się jednak, że "Blondynka" podpadła także organizacji działającej na rzecz praw reprodukcyjnych.
Powieść "Blonde" autorstwa Joyce Carol Oates stała się swego czasu wielkim bestsellerem. Opisywała życie Marilyn Monroe w sposób bardzo intymny, odważny. Wydawało się, że taką książkę trudno będzie zekranizować. Tymczasem filmowcy nie tylko sięgnęli po nią, ale także nie poszli na żaden kompromis.
W opisie książki możemy przeczytać: "Jej życie było naznaczone dramatami, smutkiem i żalem. Oraz ogromną tęsknotą za uczuciem. Lgnęła do mężczyzn, szukała miłości na siłę, wchodziła w trudne, i niszczące związki. Jej życie dalekie było od bajki rodem ze srebrnego ekranu. Była boginią dla tłumów, a tak naprawdę nieustannie szukała akceptacji, piękna i miłości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Blonde" (2022) - zwiastun filmu.
Jednym z bardzo istotnych wątków biografii Marilyn Monroe były dwie, nielegalne wówczas aborcje, które pozostawiły po sobie trwałą bliznę na psychice hollywoodzkiej gwiazdy. W jednej ze scen Monroe "rozmawia" ze swoim nienarodzonym dzieckiem, które pyta ją o własny los: "Tym razem nie skrzywdzisz mnie, prawda?"
Do tego własnie wątku swoje zastrzeżenia wnieśli przedstawiciele Planned Parenthood, amerykańskiej organizacji działającej na rzecz praw reprodukcyjnych, której celem jest m.in. propagowanie świadomego rodzicielstwa, kompleksowej edukacji seksualnej i szerokiego dostępu do legalnej antykoncepcji i aborcji.
Planned Parenthood nazwał kontrowersyjny hit Netfliksa "potencjalnie szkodliwą propagandą antyaborcyjną". Dyrektor ds. sztuki i rozrywki Caren Spruch w oświadczeniu dla "Variety" stwierdziła: "Film i telewizja kształtują rozumienie zdrowia seksualnego i spraw związanych z reprodukcją. Niezwykle ważne jest więc, aby obrazy dokładnie przedstawiały prawdziwe doświadczenia kobiet. Podczas gdy aborcja jest bezpieczną i niezbędną opieką zdrowotną, fanatycy antyaborcyjni od dawna przyczyniają się do napiętnowania aborcji, używając medycznie niedokładnych opisów ciąży".
"Szanujemy artystyczną wolność wypowiedzi, jednak fałszywe obrazy służą jedynie wzmocnieniu dezinformacji. Każda ciąża, zwłaszcza aborcja, powinna być przedstawiana w mediach z wyczuciem, autentycznie i dokładnie. Szkoda, że twórcy 'Blondynki' postanowili przyczynić się do propagandy antyaborcyjnej" – dodała Spruch.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad "Pierścieniami Władzy" i "Rodem Smoka", wspominamy seriale z lat 90. oraz śpiewamy hymn ku czci królowej. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.