Cara Delevingne: Media społecznościowe mogą być niebezpieczne
Cara Delevingne nie boi się trudnych tematów, otwarcie mówi o swojej biseksualności, nagłaśnia problem depresji, z którą sama zmaga się od piętnastego roku życia. Ma osobowość i charyzmę, za którą jest uwielbiana. Aktorka i top modelka, od dziś może dopisać również: pisarka. Cara napisała thriller. O przyjaźni i zdradzie. Będzie sukces?
11.10.2017 | aktual.: 16.02.2018 09:43
To historia o paczce przyjaciół. Red, Leo, Rose i Naomi są inni od pozostałych rówieśników, są odmieńcami. Zbliża ich muzyka. Wspólnie zakładają kapelę Mirror, Mirror. Ale nie nacieszą się długo wspólną pasją. Naomi zostaje wyciągnięta nieprzytomna z rzeki. Dziewczyna jest w śpiączce i walczy o życie. Policja twierdzi, że była to nieudana próba samobójcza. Ale jej przyjaciele wcale nie są tego pewni.
Każde reaguje inaczej na dramatyczne wydarzenia – Rose zaczyna imprezować jak szalona, Leo wpada w depresję, a Red postanawia samodzielnie odkryć prawdę.
Czy Naomi się obudzi? Co zaprowadziło ją na granicę życia i śmierci? A może pytanie powinno brzmieć: kto? Odpowiedzi nie przyniosą niczego dobrego, świat przyjaciół rozpadnie się na kawałki. Jak rozbite lustro, którego nie da się przecież skleić. Z Carą Delevingne rozmawia współautorka książki Rowan Coleman.
Rowan Coleman: Co cię zainspirowało do napisania ”Mirror, Mirror”?
Cara Delevingne: Chciałam napisać książkę przedstawiającą nieocenzurowany obraz trudnych i bolesnych lat dojrzewania. Młodzi ludzie żyją pod ogromną presją, wymaga się od nich, by byli idealni, ja jednak chciałam pokazać, że najważniejsze to czuć się szczęśliwym i w zgodzie z samym sobą - wtedy jest się idealnym.
Odbicie w lustrze to ważna metafora, która powtarza się w powieści.
Zawsze istnieje kilka wersji jednej osoby, jak odbicia w sali luster. Idealna, przepuszczona przez filtry wersja z netu, wersja ze szkoły czy z pracy, wersja, którą znają nasi przyjaciele, i jedna jedyna prawdziwa wersja, którą stanowczo zbyt często zachowujemy dla samych siebie. W mojej książce chcę powiedzieć, że każdy potrzebuje tylko tej jednej wersji, autentycznej, wiernej naszemu prawdziwemu ja.
Ciebie samą obserwuje w sieci mnóstwo osób, media społecznościowe odgrywają ważną rolę w dochodzeniu, które prowadzą bohaterowie twojej powieści. Chcesz powiedzieć, że stanowią pozytywną siłę, którą można wykorzystywać w dobrych celach?
Media społecznościowe mogą służyć dobrym celom, ale mogą być również niebezpieczne. Uwielbiam je za to, że dzięki nim mogę mieć kontakt z moimi followersami, dzielić się z nimi swoim życiem. Za ich sprawą ludzie mogą dowiedzieć się, kim są, odnaleźć swoje plemię, nawiązywać kontakty. Z drugiej strony pragnienie, by wydawać się idealną osobą prowadzącą idealne życie może przytłaczać, wrażliwych ludzi narażać na cierpienie. Ważne, by w sieci kierować się rozsądkiem i względami bezpieczeństwa.
Wszyscy bohaterowie twojej książki zmagają się z kwestią tożsamości. Sama spotkałaś się z takim problemem?
Tak, oczywiście. Tego rodzaju zmagania czynią nas ludźmi. Odnajdywanie głębszych powiązań z innymi sprawia, że czujemy się szczęśliwi, że chce nam się rano wstawać z łóżka. Pomaga zrozumieć, kim jesteśmy. Ale bardzo trudno ubrać to wszystko w słowa, to raczej poczucie, coś, co dzieje się w sferze emocji.
W książce nie brakuje silnych postaci. Z którą najbardziej się utożsamiasz?
Czuję więź z nimi wszystkimi, w taki czy inny sposób, bo wydaje mi się, że każdy z nas był kiedyś na tym etapie, co oni. Red czuje się wyobcowana, dopiero odkrywa siebie, Rose sprawia wrażenie niezwyciężonej, ale w środku jest krucha i straumatyzowana, Leo zaś walczy z presją otoczenia, oczekiwaniami i wyobrażeniami innych osób na jego temat.
W ”Mirror Mirror” mamy kilka zaskakujących punktów zwrotnych. Od początku wiedziałaś, jak skończy się ta historia, a może i ciebie zaskoczyła?
Wiedziałam od początku, chciałam, by moi bohaterowie odnaleźli w sobie siłę i pokonali stające im na drodze przeszkody. Jestem przekonana, że każdy potrafi tego dokonać, potrzeba tylko nieco wiary w siebie.
Możemy się spodziewać dalszych losów Red, Leo, Naomi i Rose?
Bez wątpienia dałoby się napisać o tych postaciach znacznie, znacznie więcej i możliwe, że ciąg dalszy nastąpi. Ale na razie potrzymam was w niepewności!
Cara Delevingne ma dopiero 25 lat, a osiągnęła już gigantycznie dużo. Jako modelka trafiła do czołówki branży. O jej udział na pokazach biły się takie marki, jak: Victoria's Secret, Burberry, Dolce & Gabbana i Chanel. W ciągu kilku lat pojawiła się aż 14 razy na okładce ”Vougue'a”. Wystąpiła w kilku kasowych filmach, z których warto wymienić m.in. ”Legion samobójców”, ”Papierowe miasta” oraz królującą właśnie na ekranach najdroższą europejską produkcję ”Valerian i Miasto Tysiąca Planet”.
”Mirror, Mirror”, Cara Delevingne, Rowan Coleman, Wydawnictwo: Jaguar.