Co zainspirowało twórcę filmu "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri"? "To musiała być silna, cierpiąca matka"
"Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" to niekwestionowany zwycięzca tegorocznej edycji Złotych Globów. Jego reżyser i scenarzysta tłumaczył, że główną inspiracją filmu był prawdziwy epizod z jego życia, który przerodził się w gotową historię dopiero po 10 latach.
Najnowszy film Martina McDonagha (scenariusz i reżyseria) przenosi widzów do małego miasteczka na amerykańskiej prowincji. Od morderstwa córki Mildred Hayes (Frances McDormand)
upłynęło kilka miesięcy, a lokalna policja nadal nie wpadła na trop sprawcy. Zdeterminowana kobieta decyduje się na śmiałe posunięcie: wynajmuje trzy tablice reklamowe na drodze wiodącej do miasteczka i maluje na nich prowokacyjny przekaz, skierowany do szanowanego przez lokalną społeczność szefa policji, szeryfa Williama Willoughby’ego (Woody Harrelson)
. Gdy do akcji wkracza zastępca szeryfa, posterunkowy Dixon (Sam Rockwell)
– niezrównoważony, porywczy maminsynek, któremu zarzuca się zamiłowanie do przemocy – starcie między Mildred Hayes a lokalnymi siłami porządkowymi przeradza się w otwartą wojnę.
Obejrzyj zwiastun filmu "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri":
McDonagh zdradził, że do napisania takiego scenariusza zainspirowała go prawdziwa historia, z którą zetknął się prawie 20 lat temu. Podróżując autobusem przez Stany Zjednoczone, gdzieś w okolicach Georgii, Alabamy i Florydy (w wywiadach nie potrafi sprecyzować), filmowiec dostrzegł billboardy z "wściekłym, bolesnym apelem do policji w sprawie nierozwiązanej zbrodni". Ten obraz zapadł mu w pamięć na długie lata i cały czas dojrzewał.
W rozmowie z "LA Times" McDonagh przyznał, że pisząc scenariusz, nie miał pojęcia, kto i dlaczego umieścił te napisy na billboardach. - Zastanawiałem się, jak wielki ból motywował osobę, która to zrobiła? To wymagało prawdziwej odwagi - tłumaczył filmowiec, który dopiero po 10 latach uznał, że musiała to być cierpiąca, silna, zdeterminowana matka.
- To wszystko stało się dla mnie fikcją, choć było zainspirowane prawdziwymi billboardami – dodał McDonagh, który kiedy uznał, że bohaterką tej historii musi być matka, od razu pomyślał o Frances McDormand.
- Scenariusz powstał specjalnie dla Frances. Gdyby się nie zgodziła, miałbym prze...ane, bo nie wiem, co bym z tym zrobił – mówił reżyser i scenarzysta w wywiadzie dla "SlashFilm". - Scenariusz był też pisany dla Sama Rockwella, ponadto zawsze uwielbiałem Woody'ego Harrelsona i chciałem z nim pracować – dodał McDonagh.
"Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" wejdą do polskich kin 2 lutego. Amerykanie mogli go oglądać już we wrześniu 2017 r., do czego zachęcały ich bardzo przychylne recenzje. Średnia ocen w serwisie Rottentomatoes.com to imponujące 93 proc.
Zachodnia prasa szczególnie doceniła występ Sama Rockwella i świetny scenariusz, w którym oprócz filmowego komediodramatu mamy do czynienia z wyjątkowo mocnymi scenami na pograniczu dobrego smaku.
- Scenariusz McDonagha błyszczy pokręconym, ostrym humorem. Czasami mamy wrażenie, że akty przemocy wykoleją ten film. (…) Na tle nękania seksualnego i skandali związanych z przemocą, które przewijają się przez świat rozrywki i polityki, "Trzy billboardy" są szczególnie aktualne – zauważa Cary Darling z "Chron".
- To jednen z najbardziej wściekłych filmów ostatnich lat. Miewa momenty mało prawdopodobnej (ale zabawnej) komedii i szczerej czułości, a także akty przemocy, których niemal nie da się oglądać – dodaje Alexandra MacAaron z "Women's Voices for Change".
- Nie będziesz wiedział, czy tarzać się ze śmiechu, czy kulić ze strachu – wtóruje im Matthew Toomey z "ABC Radio Brisbane".
"Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" zdobyły aż 4 Złote Globy w najważniejszych kategoriach. Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej uznało go za Najlepszy dramat i film z Najlepszym scenariuszem. McDonagh był także nominowany do nagrody dla Najlepszego reżysera, ale przegrał z Guillermo del Toro ("Kształt wody"). Statuetki za "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" otrzymali ponadto Sam Rockwell (Najlepszy aktor drugoplanowy) i Frances McDormand (Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym). Szansę na Złoty Glob miał także Carter Burwell, autor muzyki do filmu, ale i tutaj lepszy okazał się "Kształt wody".
Martin McDonagh przy każdym swoim projekcie pełni rolę scenarzysty i reżysera. 47-letni filmowiec z Wielkiej Brytanii ma w swoim dorobku zaledwie 4 obrazy, jednak wszystkie zwróciły uwagę widowni i jury przyznających prestiżowe nagrody. W 2004 r. jego krótkometrażowy "Szybkostrzałowiec" zdobył Oscara. O Nagrodę Akademii walczył także kolejny film McDonagha, "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" (2008), który przyniósł występującemu w nim Colinowi Farrellowi Złoty Glob w kategorii Najlepszy aktor. Z kolei "7 psychopatów" (2012) otrzymało nagrodę Bostońskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych i kilka nominacji, m.in. BAFTA i Saturn.