Co zobaczyć na Nowych Horyzontach? Wybór jest naprawdę trudny

Po raz kolejny do Wrocławia na najbliższe 11 dni zawitają miłośnicy artystycznego kina, jak i filmowi twórcy z Polski i świata. Program tegorocznej 23. edycji Nowych Horyzontów obfituje w ponad 250 filmów. Dokonaliśmy subiektywnego wyboru produkcji, których żal byłoby przegapić.

Franz Rogowski i Michał Balicki w filmie "Disco Boy" z programu mbank Nowych Horyzontów
Franz Rogowski i Michał Balicki w filmie "Disco Boy" z programu mbank Nowych Horyzontów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Dla polskich fanów arthousowego kina sygnowanego nagrodami z Cannes, Wenecji czy Sundance nie ma większego święta niż festiwal mBank Nowe Horyzonty. To właśnie na wrocławskim wydarzeniu po raz pierwszy w kraju pokazywane są najgłośniejsze produkcje sezonu. 

W tym roku reprezentacja nowości z Cannes będzie dość silna. Już na oficjalne otwarte mBank Nowych Horyzontów zostanie pokazany film Wima Wendersa "Perfect Days", który początkowo… miał być reklamą nowoczesnych toalet w Tokio. Spod ręki niemieckiego mistrza wyszedł jednak niemal poetycki obraz życia czyściciela toalet, który nieoczekiwanie został wyrwany ze swojej rutyny.

23. MFF mBank Nowe Horyzonty

Prosto z Lazurowego Wybrzeża do Wrocławia trafi też produkcja Jessiki Hausner "Club Zero" z dawno niewidzianą na ekranach Mią Wasikowski. Aktorka wciela się w nauczycielkę zdrowego odżywiania, której lekcje zaczynają przeradzać się w coraz to odważniejsze eksperymenty z młodzieżą. Thriller i satyra w jednym, w dodatku w wyrafinowanej, wizualnej formie. 

Nieoczekiwane zwroty akcji czekają też widzów "Delikwentów" w reżyserii Rodrigo Moreno. Wszak argentyński reżyser zaczyna swoją opowieść od sfrustrowanego urzędnika pogrążonego w monotonni, by po chwili przerodzić się w rasowy kryminał o komediowym zabarwieniu.

Zazwyczaj festiwal Nowe Horyzonty obfituje w filmowe propozycje z Azji. Tak jest i tym razem. Oprócz retrospektywy chińskiego twórcy Wang Binga, najnowszego dzieła tureckiego mistrza Nuri Bilge Ceylan "Wśród wyschniętych traw", jak i gratki dla miłośników slow cinema, czyli kolejnej produkcji Filipińczyka Lav Diaza "Kiedy opadną fale", widzów pokrzepi też japońska produkcja "Monster" Hirokazu Koreedy. Twórca znanych i ciepło przyjętych w Polsce "Złodziejaszków", "Baby Broker" czy "Naszej młodszej siostry" ponownie pochyla się nad pojęciem rodzinnych więzi, stawiając kamerę między samotną matką, jej zbuntowanym synem i nauczycielem, który ma gnębić chłopca.

Kadr z filmu "Bulion i inne namiętności"
Kadr z filmu "Bulion i inne namiętności"© Materiały prasowe

Widzowie spragnieni poruszających, ale nieoczywistych historii miłosnych powinni zwrócić uwagę na trzy tytuły. Jednym z nich jest osadzony w XIX wieku francuski "Bulion i inne namiętności" wietnamskiego reżysera Trần Anh Hùng. W roli kucharki Juliette Binoche, a jej najwierniejszego recenzenta Benoît Magimel. Swoich uczuć nie potrafią wyrażać przez słowa, ale smaki. W dodatku 28 lipca uczestnicy wrocławskiego festiwalu będą mogli uczestniczyć w specjalnym wydarzeniu w Hotelu Monopol - seans połączono z kolacją francuskiej kuchni. 

Dyskusję o zmysłowości podejmuje też film Mariji Kavtaradze "Powoli", nagrodzony na Sundance. Dwójka bohaterów w teorii stanowi parę idealną, sęk w tym, że mają różne podejście do seksualności. Dla kobiety dotyk i seks jest szczególnie istotny, mężczyzna mógłby się bez niego obyć. Czy w takiej sytuacji uda im się być razem?

Krótkie zapowiedzi "Poprzedniego życia" jawią się niczym hollywoodzkie love story. Nora i Hae Sung w dzieciństwie byli najlepszymi przyjaciółmi, potem ona wyjechała z Korei do USA, gdzie wyszła za mąż. Po latach znów się spotykają i w ciągu tygodnia mają szanse przekonać się, czy są sobie pisani. Historia oparta o prawdziwe doświadczenia debiutującej reżyserki Celine Song, którą pod swoje skrzydła przyjęło prestiżowe studio A24.  

"Powoli" zachwycił widzów i krytyków festiwalu Sundance
"Powoli" zachwycił widzów i krytyków festiwalu Sundance© Materiały prasowe

Na mBank Nowych Horyzontach oczywiście nie zabraknie też polskich akcentów. Prosto z Karlowych Warów pojawi się najnowszy film Olgi Chajdas "Imago" bazujący na życiorysie alternatywnej trójmiejskiej artystki, a prywatnie mamy aktorki Leny Góry, którą zobaczymy na ekranie w głównej roli. Ciekawie zapowiada się też surrealistyczny "Disco Boy" z Franzem Rogowskim, Michałem Balickim Robertem Więckiewiczem. Chłopak z Białorusi dołącza do Legii Cudzoziemskiej, ale dręczą go demony przeszłości. Próbuje uwolnić się od nich poprzez taniec - raz w rytm electro, innym razem przy romantycznych nutach Piaff.

A dla tych, którzy chcieliby złapać chwilę oddechu od dwu-, trzy- czy czterogodzinnych seansów Netflix zafundował wieczór z najnowszymi polskimi serialami. 24 lipca przedpremierowo będzie można zobaczyć pierwsze odcinki "Informacji zwrotnej", "Infamii" i "Absolutnych debiutantów", którzy trafią na platformę w najbliższych miesiącach. Pokaz połączono ze spotkaniem z twórcami produkcji. 

Miłośnicy kina, którym nie uda się dotrzeć do Wrocławia, mają szanse przez ponad dwa tygodnie rozkoszować się ofertą online. Na liście premier dostępnych też poza salami kinowymi warto zwrócić uwagę na m.in. "La Palisadę", "Totem", "Samsarę" czy "Saint Omer".

Festiwal filmowy 23. mbank Nowe Horyzonty odbywa się w dniach 20-30 lipca stacjonarnie we Wrocławiu oraz od 20 lipca do 6 sierpnia online

Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)