Trwa ładowanie...

"Cząstki kobiety" - za wysoko zawieszona poprzeczka. Jednej sceny nic nie przebiło

Strata dziecka, klasowe napięcia, a w tle prawdziwy hollywoodzki skandal. Nowy film ze świetnymi rolami Vanessy Kirby i Shii LeBoeufa można już oglądać na Netfliksie.

Vanessa Kirby i Shia LeBoeuf w filmie "Cząstki kobiety"Vanessa Kirby i Shia LeBoeuf w filmie "Cząstki kobiety"Źródło: Materiały prasowe
d3ix1o3
d3ix1o3

Trochę głupio już na samym początku wyprztykać się z najlepszych sztuczek, ale fakt faktem, że węgierski duet, reżyser Kornel Mundruczo i scenarzystka Kata Weber, na pierwszy ogień serwuje istne hitchcockowskie trzęsienie ziemi tylko po to, aby potem gorączkowo gasić pożar kocykiem. Oczywiście nie oznacza to, że "Cząstki kobiety" to rozmydlona telenowelowa opera. Bynajmniej, lecz długa, mocna ekspozycja, będąca jednocześnie zawiązaniem akcji, rzuca na resztę filmu bardzo gęsty cień.

Przeszło 20-minutowa scena porodu zmontowana tak, że całkiem sprawnie udaje bezszwowe, pojedyncze ujęcie, to istne dramaturgiczne uderzenie młotem, majstersztyk emocjonalny i techniczny. Ale też i poprzeczka zawieszona na tyle wysoko, że reżyserowi i scenarzystce nie udaje się do niej już później doskoczyć.

Stąd kusi, aby powiedzieć, że reszta filmu jest zaledwie dolepiona na ślinę do owej otwierającej go sceny, lecz to z kolei byłaby konkluzja niesprawiedliwa. Pewnie, sporo tu skrótowości, zdarzają się przyciężkie metafory, niemalże wizyjny finał chrupie. Za dużo jest też niemego, ale czołobitnego proszenia oglądających, aby wybaczyli scenariuszowe przeskoki, przez które tak trudno uwierzyć wszystkim psychologicznym portretom. Lecz z drugiej strony nie sposób odmówić "Cząstkom kobiety" trzewiowej szczerości, która stanowi o sile tego filmu.

Cząstki kobiety | Oficjalny zwiastun | Netflix

Tym bardziej szkoda, że musimy zawierzyć niemal całkowicie obrazowi i słowom, tym scenkom z istnego życia po życiu. Bo z nagłą śmiercią noworodka, wyczekiwanego przez Marthę i Seana dziecka, umiera też wszystko to, co do tej pory znali. Także ich związek.

d3ix1o3

Młode małżeństwo poznajemy praktycznie wyłącznie przez pryzmat tragicznego zdarzenia, lecz Kornel Mundruczo, dla którego to pierwszy anglojęzyczny film, stara się nie definiować swoich postaci tylko i wyłącznie przez ową stratę. I o ile udaje mu się (całe szczęście!) uniknąć ostentacyjnego melodramatyzmu, to częściej mu ten charakterologiczny opis jednak nie wychodzi. Bo, powtórzę, każe uwierzyć nam na słowo, że jest jak jest.

Sonia Bohosiewicz o zarobkach aktorek. "Jesteśmy 1/3 niżej"

Szczęśliwie Vanessa Kirby jest doskonała, praktycznie wszystkie sceny z jej udziałem niosą ten film, a ona sama jakby czuła, że dźwiga na swoich barkach jego ciężar. Shia LeBoeuf również gra tutaj koncertowo, choć z uwagi na pozafilmowy kontekst i konkretne oskarżenia pod adresem aktora, jakie wystosowała jego była partnerka, scenę seksualnej przemocy z jego strony ogląda się boleśnie. Ba, jako że o "Cząstkach kobiety" nie bez kozery mówi się jako o potencjalnym kandydacie do Oscara, zapobiegawczo Netflix wyrugował LeBoeufa z promocji filmu.

Mundruczo skupia się jednak przede wszystkim na postaci Marthy, opisuje jej próbę, i Sean jawi się tutaj jako jeszcze jedna przeszkoda na drodze ku wyjściu z traumy. Podkreślone jest również napięcie klasowe między nimi. Sean, budowniczy mostu (obok piłki rehabilitacyjnej to jedna z owych topornych metafor) to prosty chłop, który mówi, co myśli, a częściej mówi, niż myśli. Martha z kolei pochodzi z zamożnej rodziny, ale konflikt ten zarysowany jest przede wszystkim poprzez postać jej matki, granej przez Ellen Burstyn.

kobieta Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

W tym miejscu z kolei dochodzi jeszcze potencjalnie wielopiętrowy wątek, bo cierpiąca na początki starczej demencji Elizabeth to ocalała z Holokaustu (który, jak i utrata dziecka, wyrósł na gruncie osobistych doświadczeń scenarzystki Katy Weber). Ale wszystko to, zamiast nieść dodatkowy ładunek dramatyczny, niepotrzebnie rozmywa film.

d3ix1o3

Lecz dość czepialstwa, bo "Cząstki kobiety" to jednak solidna robota, która, przede wszystkim za sprawą doskonałej Kirby, spełnia swoje zadanie jako studium kobiety siłującej się z dramatem niepozwalającym jej ruszyć dalej z życiem. Aby coś zbudować, konieczne jest uprzątnięcie gruzu po demolce, zdaje się mówić Mundruczo.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3ix1o3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ix1o3

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj