Daniel Olbrychski przechodzi przez bardzo trudny czas. "Pragnie pojednać się z tymi, których zranił"
23.06.2017 | aktual.: 26.06.2017 08:49
Ostatnimi czasy życie nie rozpieszczało Daniela Olbrychskiego. Miał wyjątkowo trudny okres i dotknęło go wiele osobistych dramatów. To podobno sprawiło, że zaczął zastanawiać się nad swoim życiem i chciałby naprawić popełnione niegdyś błędy.
- Pragnie pojednać się z tymi, których zranił - podaje źródło tygodnika "Na żywo".
Nie da się ukryć. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy los wielokrotnie wystawia go na ciężką próbę.
"Jeśli się w kimś zakocham, to z dawnego związku nie będzie co zbierać"
W czerwcu 2016 Monika Dzienisiewicz, pierwsza żona aktora, dostała wylewu podczas jazdy samochodem i zmarła. Ich związek był burzliwy i rozstali się w atmosferze skandalu.
- Małżeństwo z Moniką było niszczycielskie i rozpadłoby się wcześniej, gdyby nie syn. Miałem świadomość, że jeśli się w kimś zakocham, to z dawnego związku nie będzie co zbierać. I przyszedł taki moment – mówił w "Gazecie Wyborczej".
Wtedy zaczął się jego romans z Marylą Rodowicz. Ale Dzienisiewicz oznajmiła, że nie da mężowi rozwodu, nawet kiedy ten wyprowadził się do kochanki. Zgodziła się na to dopiero w 1977 r., kiedy związek Olbrychskiego i Rodowicz legł w gruzach (piosenkarka zostawiła go dla Andrzeja Jaroszewicza).
Po rozstaniu utrzymywali kontakt głównie ze względu na syna Rafała, ale aktor nie kryje, że bardzo ciężko zniósł informację o śmierci swojej dawnej partnerki. I choć wcześniej nie był idealnym ojcem, udało mu się zbliżyć do syna. Chciał pocieszyć go w tak trudnych chwilach.
Drugie małżeństwo i brutalny rozwód
Kiepski kontakt ma również z drugą żoną, Zuzanną Łapicką. Ich związek uważał za nieudany, a po rozstaniu zerwali ze sobą kontakt.
- Moja druga żona bardzo brutalnym rozwodem definitywnie odcięła się ode mnie - twierdził wtedy.
Kiedy jednak usłyszał, że była partnerka ciężko choruje, bardzo się tym przejął. I ma nadzieję, że Łapickiej uda się wrócić do zdrowia.
- *Mimo że Daniel jest wstrząśnięty, stale myśli o Zuzannie i ich córce Weronice, która pracuje jako projektantka mody w Nowym Jorku *- podaje "Na żywo"
Śmierć brata
Jednak największym ciosem było dla niego odejście brata Krzysztofa. Od najmłodszych lat świetnie się dogadywali, spędzali razem wiele czasu i Krzysztof był dla Daniela wzorem do naśladowania, prawdziwym autorytetem. Choć aktor rzadko o nim opowiadał
Okazuje się, że miał ku temu powody. Krzysztof, "wybitny umysł”, od wielu lat chorował bowiem na schizofrenię i wymagał stałej opieki.
- Mój starszy brat miał ogromne talenty, nie tylko muzyczne. Jego koledzy z klasy mówią, że był geniuszem. W końcu wybrał fizykę, ale byłby wybitny w każdej dziedzinie – opowiadał Olbrychski.
Niestety, z powodu choroby nie udało mu się zrobić wielkiej kariery. Kiedy jego stan się pogorszył, aktor umieścił brata w specjalistycznym ośrodku, za który płacił 4 tys. miesięcznie. Kilka miesięcy temu mężczyzna zmarł.
Znalazł spokój przy Krystynie Demskiej
Jak twierdzi w "Na żywo" znajomy Olbrychskiego, aktor, przytłoczony tymi nieszczęściami, przewartościował swoje życie i chce się pojednać z bliskimi, których zranił.
Pociechą jest dla niego ukochana żona, Krystyna Demska, która wiernie trwa u jego boku i pomaga mu przejść przez ten trudny czas.