To się nie klei! Fani "Stranger Things" wyłapują błędy w fabule
Gdy tworzy się pięć sążnistych sezonów serialu utkanego gęsto ze zwrotów akcji, retrospekcji, wątków pobocznych i całej masy mniej lub bardziej ważnych bohaterów, nie jest trudno o pomyłkę. Niestety dla twórców "Stranger Things" fandom serialu w mgnieniu oka wyłapuje najmniejsze potknięcia. O co chodzi?
Pierwsza część piątego sezonu "Stranger Things" jest już niemal od tygodnia na Netfliksie i, jak można się było spodziewać, zawojowała nie tylko top10 platformy, ale także social media. Fani dzielą się swoimi wrażeniami i teoriami. Teraz na platformie X (dawny Twitter) wybuchła mała "aferka". Widzowie, którzy mogą się doktoryzować z serialu braci Duffer, wytykają logiczne błędy w fabule.
Uwaga, dalsza część tekstu zawiera spoilery piątego sezonu "Stranger Things".
Potwory, gofry i laboratoria. Tak fani żegnają "Stranger Things"
Sprawa dotyczy czwartego odcinka piątego sezonu, czyli tego, w którym dochodzi do szokującego odkrycia: Will Byers (Noah Schnapp) ma supermoce i może władać demogorgonami. To przebudzenie jest wynikiem jego osobistej ścieżki i coming outu. Nastoletni Will zainspirowany słowami Robin (Maya Hawke) cofa się myślami do swojego wczesnego dzieciństwa.
W retrospekcjach widzimy obrazki, w których mały chłopiec spędza czas z mamą, bawi się ze starszym bratem Jonathanem (Charlie Heaton). Razem budują fort w lesie. Każdy wzorowy fan serii pamięta tę scenę: w drugim sezonie Jonathan opowiada o tym wspomnieniu, wyraźnie mówiąc, że tego dnia koszmarnie lało. Tymczasem w scenie retrospekcji jest ładny, słoneczny dzień.
Ew.com cytuje "donosy" fanów z mediów społecznościowych, którzy nie mogli przejść obok takiej nieścisłości obojętnie.
Jeden z nich napisł: "Jonathan kiedyś powiedział, że kiedy razem z Willem budowali Castle Byers, lało jak z cebra i obaj tak przemokli, że potem przez cały tydzień byli chorzy. A przecież nie ma sensu, żeby zachowywali się tak normalnie, skoro to dosłownie dzień, w którym ich ojciec opuścił dom".
Inna osoba dodała: "Czy tylko ja zauważyłam błąd w retrospekcji Willa, kiedy on i Jon budują Castle Byers, a jest słonecznie i ładnie, podczas gdy w rozmowie z opętanym Willem w 2. sezonie mówił dosłownie, że siedzieli nad tym CAŁĄ NOC, lało jak z cebra i byli potem chorzy przez tydzień… dziura w fabule".
Oczywiście ten błąd można zrzucić na karb wadliwej pamięci Willa. Niektóre wspomnienia wydają się po prostu lepsze niż rzeczywistość. Inna sprawa, że widzowie wytykają coś jeszcze: w piątym sezonie matka chłopaka (Winona Ryder) mówi, że został porwany w wieku 11 lat. A przecież pamiętamy, że na plakatach po jego zaginięciu było napisane, że jest o rok starszy. Wyłapaliście te szczegóły?