Dariusz Kordek: "żałoba narodowa odebrała pracę wielu artystom"
Po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza prezydent Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową od piątku od godziny 17 do godziny 19 w sobotę. Podczas trwania żałoby nie odbywały się żadne imprezy, spektakle czy koncerty. Aktor Dariusz Kordek dał na Facebooku wyraz swojemu oburzeniu.
"Kochani kolejna żałoba narodowa odebrała pracę wielu artystom! W zeszłym tygodniu odwołano Cudowną Terapię w Wejherowie, w Warszawie i Bodo Musical w Nowej Soli. Współczuję wszystkim osieroconym, ale beztroska polityków w ustalaniu zasad życia publicznego jest wyrazem ich przekonania o swojej wszechwładzy!!! Nie ma na to zgody!" - grzmi Kordek, który jest aktorem filmowym i musicalowym.
Dalej w swoim wpisie cieszy się, że do teatrów wracają spektakle, w których gra i że... ma jak spłacić kredyt.
Żałoba narodowa trwała 26 godzin, jak widać, to według Kordka było zdecydowanie za dużo i uważa, że jej ustanowienie jest wyrazem przekonania polityków o wszechwładzy. Tragiczna śmierć prezydenta Adamowicza poruszyła nie tylko mieszkańców Gdańska, ale cały kraj. Trudno było sobie wyobrazić, że ktoś może mieć za złe zdjęcie na jeden wieczór z afisza komedii czy musicalu. A jednak, Kordek z wielkim zadowoleniem ogłosił powrót na scenę, a swój wpis zakończył słowami: "Dziękujemy naszym widzom za to, że pomagają nam płacić nasze kredyty".
Post spotkał się z umiarkowanym entuzjazmem fanów, zyskał zaledwie kilkanaście lajków i zero komentarza. Przyznajemy jednak, że nawet nam trudno jest to skomentować.