Darren Aronofsky zmienił życie Clinta Mansella

- Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych w Nowym Jorku - mówi Mansell, który przez kilkanaście lat występował na estradzie. - Byliśmy wówczas na podobnym etapie życia: obydwaj już coś zrobiliśmy, ale czuliśmy się zagubieni. Darren jednak zawsze jest gotowy, żeby podejmować ryzyko. Wpadł na pomysł, żebym skomponował muzykę do "Pi".

Film rozpoczął wieloletnią współpracę, która trwa do dziś i która zaowocowała takimi projektami, jak "Requiem dla snu", "Czarny łabędź" i "Zapaśnik". Obecnie artyści przygotowują obraz "Noe: Wybrany przez Boga". - Spotkanie z Aronofskym skierowało mnie w życiu na nową ścieżkę - przyznaje Mansell. - Coś się we mnie otworzyło.

Artysta zdradza, że pracując nad nowymi filmami koncentruje się przede wszystkim na emocjach i instynkcie. - Kino to sztuka intelektu - stwierdza Mansell. - Dla mnie jednak najważniejsza jest emocja. Jej szukam.

Kompozytor jest gościem trwającego obecnie 57. Londyńskiego Festiwalu Filmowego.