"Drogówka" – policja ściga internetowych piratów
Osoby, które ściągnęły z internetu film „Drogówka” Wojciecha Smarzowskiego, mogą mieć spore problemy. Policja zaczęła właśnie kontaktować się z podejrzanymi o udostępnianie w sieci pirackiej wersji produkcji. Na razie nie doszło jeszcze do zarekwirowania komputerów. To kolejna akcja wymierzona przeciw filmowym piratom. Kilka miesięcy temu policja zainteresowała się widzami, którzy nielegalnie obejrzeli w sieci komedię „Wkręceni”.
08.11.2016 | aktual.: 09.11.2016 10:47
Pierwsze wzmianki o akcji wymierzonej w piratów udostępniających w internecie nielegalną wersję „Drogówki” pojawiły się przed rokiem. Teraz portal bezprawnik.pl informuje, że policja zaczęła kontaktować się z osobami podejrzanymi o ściągnięcie filmu z sieci. Jak na razie zapraszane są one na rozmowę w roli świadków. Nie doszło jeszcze do rekwirowania osobistych komputerów.
Którzy widzowie „Drogówki” powinni czuć się zaniepokojeni? Według prawniczki Mai Werner ewentualne pozwy dotyczyć będą tylko osób ściągających (i jednocześnie udostępniających) film za pośrednictwem tzw. torrentów. Oprócz tego policja może zapukać do drzwi widzów, którzy „Drogówkę” obejrzały dzięki platformie Popcorn Time.
„Drogówka” to kolejny polski film, za który internautom grożą prawne sankcje. Kilka miesięcy temu media obiegły informacje o rekwirowaniu komputerów i innych urządzeń, należących do osób ściągających z sieci komedię „Wkręceni”.
Wiadomo też, że cała akcja nie ma znamion tzw. copyright trollingu, czyli wysyłanych na ślepo fałszywych wezwań do zapłaty za ściągnięcie z internetu różnych multimediów.