Druzgoczące opinie. Widzowie nie czytają recenzji. Dobry wynik "Morbiusa"
W miniony piątek w amerykańskich i polskich kinach pojawił się długo oczekiwany "Morbius". Premierę poprzedziło prawdziwe tsunami negatywnych recenzji na jego temat. Widzowie nie za bardzo się jednak nimi przejęli.
Najnowsza ekranizacja komiksu Marvela miała zadebiutować w kinach w lipcu 2020 r. Oficjalnie jej premiera została przesunięta z powodu pandemii. Pojawiły się jednak informacje, że producenci nie są zadowoleni z filmu i postanowili odesłać go do montażowni. Starania nie zakończyły się niestety sukcesem. Opinie i recenzje o "Morbiusie" są katastrofalne.
Owen Gleiberman z "Variety" napisał: "Nie mam wątpliwości, że film poległ już na etapie akceptacji scenariusza. A właściwie akceptacji faktu rozpoczęcia zdjęć bez gotowego scenariusza. Można odnieść wrażenie, że ekipa filmowa miała do dyspozycji nie więcej niż ledwo podkolorowany diagram".
Efekt jest taki, ze "Morbiusa" ogląda się jak ekranizację komiksu w wczesnej fazie ewolucji, czyli przynajmniej sprzed premiery pierwszej części "Iron Mana" (2008 r.) i powstania kinowego uniwersum Marvela. Cieniutki scenariusz, niechlujne wykonanie, brak napięcia, wiele przypadkowych scen, droga donikąd.
Wygląda jednak na to, że w Ameryce i w wielu innych krajach widzowie na własne oczy postanowili przekonać się o wartości "Morbiusa". W Stanach Zjednoczonych film zgarnął na starcie 39,1 mln dol. Biorąc pod uwagę druzgoczące recenzje (na portalu Rottentomatoes jedynie 17 proc. pozytywnych opinii) oraz fakt, że nie jest to flagowa produkcja spod znaku Marvela, wynik ten należy uznać za bardzo solidny.
Dodajmy, że "Morbius" nie należy do kinowego uniwersum Marvela, a koszt jego produkcji (75 mln dolarów) był dużo niższy od budżetu poprzedniej ekranizacji komiksu wytwórni Sony ("Venom"), który sięgnął 120 mln dolarów. Do budżetu ostatniego "Spider-Mana" nie ma już co porównywać.
"Morbius" nieźle sprzedaje się także poza Ameryką. W sumie na całym świecie podczas premierowego weekendu zarobił w kinach 84 mln dol. Wszystko więc wskazuje na to, że wkrótce koszty produkcji zwrócą się producentom już na etapie dystrybucji kinowej, co w okresie pandemii nie zdarza się zbyt często.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.