Ewa Skibińska na LGBT+ Film Festival. Czas się dla niej zatrzymał
Na gali otwarcia festiwalu w Warszawie pojawiło się sporo gwiazd. Jednak z osób, które najbardziej się wyróżniły na czerwonym dywanie, jest Ewa Skibińska. Aż trudno uwierzyć, że aktorka ma 60 lat.
LGBT+ Film Festival doczekał się już 14. edycji. Dzięki temu widzowie w dziewięciu polskich miastach mają okazję obejrzeć ponad 100 tytułów z całego świata. W programie festiwalu przewidziano również spotkania z twórcami i panele dyskusyjne. Jak oznajmili organizatorzy, są dumni, że mogą pokazać tak ogromny wachlarz krótkich queerowych historii, w tym ukraińskie filmy krótkometrażowe.
W Warszawie na czerwonym dywanie z okazji otwarcia wydarzenia pojawiło się mnóstwo znanych osób. Mowa m.in. o Robercie Biedroniu, Ramonie Rey, Tomasza Ciachorowski, Anna Grodzka, a także Ewa Skibińska.
Skibińska na LGBT+ Film Festival
Ewa Skibińska postawiła na prostą, ale jakże gustowną stylizację - czarną suknię, która w pełni podkreśliła jej wrodzoną elegancję. Do tego bardzo dobrze dobrany makijaż sprawił, że w pierwszym momencie można było nie poznać aktorki. Choć przyzwyczaiła wszystkich do tego, że cały czas zachwyca urodą i figurą, to jednak tym razem zaskoczyć mogła nawet swoich najwierniejszych wielbicieli.
Aktorka niezbyt często pojawia się na czerwonym dywanie, ale gdy już to robi, to widać, że wie, jak wywrzeć odpowiednie wrażenie.
Długa kariera
Przypomnijmy, że Skibińska zaczynała swoją ekranową karierę w połowie lat 80. w filmie "Głód serca". Uznanie zyskała na początku lat 90. rolą w filmie "Wszystko, co najważniejsze...", w którym wcieliła się w pisarkę żydowskiego pochodzenia Paulinę Wat. Szerszej widowni dała się jednak poznać za sprawą serialu "Na dobre i na złe".
Przez ponad trzy dekady artystycznej kariery Skibińska miała okazję pracować m.in. z Andrzejem Wajdą, Jerzym Jarockim, Krzysztofem Kieślowskim, Feliksem Falkiem oraz Krystyną Lupą.