Fani aktora sądzili, że popiera Trumpa. Wypłynął filmik, który pokazuje co innego
Mickey Rourke stał się ostatnio skandalistą nr 1 w show-biznesie. Aktor, który świecił triumfy kilka dekad temu, dołączył do brytyjskiego "Big Brothera", gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami. Internauci odkopali filmik, w którym opowiada o Donaldzie Trumpie.
W Wielkiej Brytanii trwa od kilku dni celebrycka edycja "Big Brothera". Produkcja zdecydowała się na dość kontrowersyjny ruch i zaangażowała do reality show aktora Mickeya Rourke'a. Gwiazdor, nominowany w 2008 r. do Oscara za rolę w "Zapaśniku", od kilku lat nie gra już zbyt często w dobrych produkcjach - wyjątkiem może być "The Palace" Romana Polańskiego, ale i ten film budził mieszane reakcje. Mówi się, że za udział w "Big Brotherze" dostał milion funtów. Wydaje się, że produkcji się to nieźle opłaciło, bo od wejścia Rourke'a do domu Wielkiego Brata cały czas jest o nim głośno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hollywood kontra Trump
Mickey Rourke o Trumpie
Aktor pojawił się w programie ITV w poniedziałek (7 kwietnia) i od razu wzbudził emocje. Najpierw Rourke został skrytykowany za "pożądliwe" spojrzenia w kierunku współprowadzącej AJ Odudu podczas wejścia do domu, a także za homofobiczne komentarze skierowane do JoJo Siwy oraz uwagi dotyczące wagi aktorki Donny Preston.
W trakcie pobytu w programie Rourke opowiadał o swojej karierze w Hollywood oraz dzielił się swoimi poglądami na temat... Donalda Trumpa, którego jest otwartym krytykiem. Po emisji odcinka w czwartek (10 kwietnia) w mediach społecznościowych ponownie pojawił się fragment jego wywiadu dla Piersa Morgana w programie "Uncensored" z lipca 2022 roku.
W wiralowym klipie można zobaczyć napiętą rozmowę między Rourke'em a Morganem. Aktor twierdził, że został odwiedzony przez Secret Service za krytykowanie Trumpa. "Nazywają to Stanami Zjednoczonymi Ameryki, ale teraz to Podzielone Stany Ameryki i jest jeden główny powód, ale nie będę w to wchodził, bo nie potrzebuję kolejnej wizyty od Secret Service" – powiedział wtedy Rourke.
Kiedy Morgan zapytał go, kiedy miał miejsce poprzedni kontakt z Secret Service, Rourke odpowiedział: "Około sześć miesięcy temu". Na pytanie o powód tej wizyty aktor dodał wymijająco: "Wyobraź sobie coś wariackiego". Gdy Morgan dopytywał, czy chodziło o jego wypowiedzi na temat Trumpa, Rourke potwierdził, mówiąc, że powiedział "po prostu prawdę".
Fani "Celebrity Big Brother" są zaskoczeni krytycznymi uwagami Rourke'a na temat Trumpa, zakładając wcześniej, że aktor jest zwolennikiem byłego prezydenta.
Przypomnijmy, że Rourke otrzymał już oficjalne ostrzeżenie od producentów ITV po użyciu homofobicznego określenia wobec JoJo Siwy. Aktor powiedział do niej: "Jeśli zostanę tu dłużej niż cztery dni, nie będziesz już lesbijką", dodając, że ją "zwiąże". Siwa stanowczo odpowiedziała: "Mogę ci zagwarantować, że nadal będę lesbijką i będę w bardzo szczęśliwym związku". Kilka godzin później Rourke przeprosił za swoje zachowanie. Minęło dopiero kilka dni od wejścia aktora do domu Wielkiego Brata, więc można spodziewać się, że o gwiazdorze lat 90. będzie jeszcze głośno.
Seks i śmierć z Michelle Williams w rozdzierającym serce serialu, koszmar w finale "Białego lotosu" i upadająca, przedziwna kariera Nicole Kidman. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: