Fatum nad współpracą Kidman i Luhrmanna

Buz Luhrmann prawdopodobnie już nigdy nie zaprosi Nicole Kidman do współpracy.

Reżyser filmu "Australia" jest pełen uznania dla swojej gwiazdy, ale przyznaje, że oboje wykluczają możliwość przyszłej współpracy, ponieważ za każdym razem, kiedy spotykają się na planie, w ich życiu dochodzi do ogromnych przełomów.

„Kiedy kręciliśmy "Moulin Rouge", Nicole rozstawała się z Tomem Cruise, a ja straciłem ojca" - mówi reżyser.

"Tym razem, na sześć tygodni przed zakończeniem zdjęć do ‘Australii’, mieliśmy nakręcić scenę, w której jej bohaterka mówi, że nie może mieć dzieci. Nicole poprosiła mnie o rozmowę i wyjawiła, że spodziewa się dziecka. Oboje rozpłakaliśmy się ze wzruszenia, bo wiedziałem, jak bardzo pragnęła zajść w ciążę" - dodaje Luhrmann.

"-Później zgodnie doszliśmy do wniosku, że nie powinniśmy razem pracować, bo nie mamy już siły na kolejne rewolucje” - podsumowuje filmowiec w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „Daily Telegraph”.

"Australia" to oczekiwany z ogromnym zainteresowaniem, najnowszy film Baza Luhrmanna, twórcy "Moulin Rouge" i "Romea i Julii".

To zrealizowana z wielkim rozmachem opowieść o miłości, której tłem jest Australia u progu II wojny światowej.

Angielska arystokratka (Kidman) dziedziczy wspaniałą farmę i pomocą doświadczonego hodowcy bydła (Jackman) walczy o jej utrzymanie.

Film miał światową premierę w ubiegłym tygodniu. Jak na razie głosy krytyki na temat "Australi" są podzielone.

Polska premiera filmu odbędzie się 26 grudnia.