Franciszek Pieczka obchodzi 90. urodziny. “W pewnym wieku wiele spraw przestaje mieć takie znaczenie jak kiedyś”
Ma ponad 120 ról na koncie i jest jednym z najlepszych, najbardziej charyzmatycznych polskich aktorów. Mimo, że dziś obchodzi 90. urodziny nie zasypia gruszek w popiele. W piątek do kin wchodzi “Syn Królowej Śniegu”, w którym Pieczka zagrał starszego człowieka, który przeżył okres "burzy i naporu" i zaprzyjaźnia się z sześcioletnim chłopcem. W dniu swoich urodzin powiedział, czego można mu życzyć.
18.01.2018 | aktual.: 18.01.2018 12:19
Łukasz Knap: Panie Franciszku, wszystkiego najlepszego!
Franciszek Pieczka: Dziękuję bardzo.
Czego panu można życzyć?
Przede wszystkim zdrowia. I spokoju. Nie spodziewam się większych zmian w moim życiu. W moim wieku wiele spraw przestaje mieć takie znaczenie, jak kiedyś. Na wiele kwestii patrzę dziś inaczej niż wtedy, gdy byłem młody.
Co by powiedział pan sobie młodemu?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Gdy ja byłem młody, czasy były kompletnie inne. Świat przyspieszył. Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mój ojciec był górnikiem, musiał bardzo się napracować, żeby utrzymać naszą rodzinę. Był wściekły, gdy dowiedział się, że chcę być aktorem.
Dziś młodzi mają łatwiej?
Tego nie wiem. Kiedyś młodzi nie byli tak roszczeniowi jak dzisiaj, dziś młodzi mają większe oczekiwania, ale spotyka ich pewnie większa presja niż kiedyś. Nie zazdroszczę im, a zarazem życzę im, żeby czuli się akceptowani.
Jak spędzi pan swoje dziewięćdziesiąte urodziny?
Zamierzam je spędzić rodzinnie, w gronie najbliższych, właśnie spodziewam się gości. Dziękuję za życzenia.