Gina Lollobrigida uwodziła wrodzonym seksapilem. Ma 91 lat i nadal wygląda świetnie
Włoska piękność przez lata była obiektem pożądania mężczyzn i zazdrości kobiet. Wystąpiła w kilkudziesięciu filmach u boku hollywoodzkich amantów, choć po latach twierdziła, że aktorstwo nie było jej powołaniem.
Zniewalającą urodę uzupełniał stanowczy charakter i cięty język, którego nie utraciła mimo upływu lat. Niedawno przekonał się o tym pewien oszust matrymonialny, który chcąc przejąć jej fortunę, zorganizował ślub z sobowtórem aktorki.
"Lollo" od lat nie pojawia się na ekranie, choć nie zniknęła z show-biznesu. Sporadycznie gości na branżowych imprezach i udowadnia, że czas się dla niej zatrzymał.
Młoda piękność
Luigina urodziła się 4 lipca 1927 r. w miasteczku Subiaco w centralnych Włoszech. Była jedną z czterech córek producenta mebli, która od najmłodszych lat wzbudzała zachwyt swoją urodą. Bardzo wcześnie zaczęła pracować jako modelka, wygrywała konkursy piękności. Zdobycie światowej sławy było tylko kwestią czasu.
Jako nastolatka zaczęła występować w teatrze, wkrótce upomniał się o nią świat filmu. Nie rezygnowała przy tym z walki o tytuł miss – w wieku 20 lat wzięła udział w konkursie Miss Italia. Wówczas zajęła trzecie miejsce, zyskując przy okazji ogólnokrajową rozpoznawalność.
Hollywood na drugim miejscu
Werdykt jurorów pozostawił niesmak, jednak Lollobrigida nie mogła narzekać na brak zainteresowania swoją osobą. Jej kariera aktorska ruszyła z kopyta, wkrótce pojawiły się pierwsze propozycje z zagranicy.
Na początku lat 50. miała szansę wyjechać do Los Angeles, jednak wolała zostać w kraju. Do kariery w międzynarodowych produkcjach przekonał ją dopiero Humphrey Bogart, z którym zagrała trzy lata później w "Pobij diabła". Włoska piękność od razu rzuciła amerykańską publiczność na kolana.
Nie tylko aktorstwo
W kolejnych latach zagrała m.in. w "Crossed Swoards" z Errolem Flynnem, "Najpiękniejszej kobiecie świata", "Trapezie" z Burtem Lancasterem i "Dzwonniku z Notre Damme" z Anthonym Quinnem w roli tytułowej.
Przez całe lata 50. i 60. była uwielbiana i rozchwytywana. Dobrą passę przerwały lata 70., kiedy gwiazda uważana przez swoich fanów za najpiękniejszą kobietę świata zaczęła dostawać coraz gorsze role. W 1973 r. wydawało się, że na dobre porzuciła aktorstwo, choć ani myślała o emeryturze.
Zamiast użalać się na swoim losem, zaczęła się realizować na innych polach. Zajęła się fotografią, dziennikarstwem, a nawet rzeźbiarstwem, zyskując nowe grono fanów. Po latach uważała nawet, że to sztuki plastyczne, zwłaszcza malarstwo i rzeźba, a nie aktorstwo były jej prawdziwym powołaniem.
Niewierna żona
Życie prywatne Giny było zaskakująco ułożone i przez wiele lat wolne od skandali. W wieku 22 lat wyszła za mąż za słowackiego fizyka, który później przekwalifikował się na menadżera aktorki. Z tego związku narodził się jedyny syn "Lollo", dziś 61-letni mężczyzna. Pierwsze małżeństwo gwiazdy skończyło się rozwodem w 1971 r.
3 lata wcześniej zaliczyła "skok w bok" ze znanym transplantologiem, Christiaanem Barnardem, później była przez krótki czas zaręczona z George'em Kaufmanem z branży nieruchomości.
W 1984 r. poznała młodszego o 35 lat hiszpańskiego biznesmena (na zdjęciu), który stał się jej życiowym kompanem. 22 lata później Gina ogłosiła, że zamierza po raz drugi stanąć na ślubnym kobiercu.
Tak teraz wygląda
Javier Rigau y Rafols okazał się jednak oszustem matrymonialnym, który zorganizował fałszywy ślub z jej sobowtórem. Wcześniej zdobył podpis "ukochanej" pod niezbędnymi dokumentami. Emerytowana aktorka mówiła przed sądem, że o swoim ślubie z Hiszpanem dowiedziała się z prasy brukowej. A dokumenty podpisała nieświadoma ich treści, bo były napisane po hiszpańsku i nie dopytywała, czego dotyczą.
Batalia sądowa ciągnie się od 2013 r. W zeszłym roku sąd przyznał rację Rafolsowi, jednak Lollobrigida zapowiedziała apelację.
91-latka jest cały czas aktywna, bierze udział w imprezach branżowych i znając charakter "Lollo" można się spodziewać, że tak łatwo nie odpuści oszustowi.