Gwiazda "Małych agentów" Alexa Pena Vega porzuciła Hollywood. Żyje z dala show-biznesu, lecz blisko Boga
Alexa Pena Vega, doskonale znana fanom serii o "Małych agentach", kilka lat temu porzuciła karierę w Hollywood i przeniosła się z rodziną na Hawaje. - Bóg wyciągnął mnie stamtąd, abym mogła nauczyć się, jak być wspaniałą mamą i wspaniałą żoną - wyznała niedawno aktorka.
Alexa Pena Vega debiutowała przed kamerą na początku lat 90., mając zaledwie 2 lata, jednak prawdziwą sławę przyniósł jej występ w filmie "Mali agenci". Rola rezolutnej Carmen Cortez zrobiła z niej prawdziwą dziecięcą gwiazdę, ale kariera Vegi nie skończyła się na serii filmów familijnych. 33-letnia dziś aktorka ma na koncie kilkadziesiąt ról filmowych i telewizyjnych, ale kilka lat temu karierę w Hollywood zamieniła na domowe obowiązki, a gwarne Los Angeles na małą wioskę na Hawajach.
Wraz z mężem, także gwiazdą show-biznesu, Carlosem Peną, oraz trojgiem swoich dzieci wyjechali z Kalifornii, natchnieni przez Boga. - Bóg wyciągnął mnie stamtąd, abym mogła nauczyć się, jak być wspaniałą mamą i wspaniałą żoną. Bóg pomógł nam zbudować ten fundament w naszej rodzinie. A kiedy już doznałam tego objawienia, poczułam spokój - wyznała niedawno na antenie stacji Fox Alexa Pena Vega.
Gorące premiery 2022. Na te produkcje czekamy
Zarówno aktorka, jak i jej mąż, dziecięca gwiazda kanału Nickelodeon, a także boysbandu Big Time Rush, są głęboko wierzącymi chrześcijanami. Poznali się zresztą w grupie studium biblijnego w Kalifornii w 2012 roku, a dwa lata później złożyli sobie ślubną przysięgę. Kiedy w 2017 roku zdecydowali się na wyprowadzkę, Carlos Pena przechodził poważny kryzys zawodowy. Przez ponad rok nie udało mu się zdobyć angażu do żadnej produkcji, źle znosił odrzucenie.
Wtedy pomyśleli o wcieleniu w życie planu, który ułożyli sobie na dalszą przyszłość. - Zawsze rozmawialiśmy o przeprowadzce na Hawaje, ale w późniejszym okresie życia, jako plan na emeryturę. Wiedzieliśmy też, że nie chcemy wychowywać naszych dzieci w Los Angeles - wyznała na antenie stacji Fox aktorka.
- Los Angeles jest miejscem, które oferuje ci wiele możliwości. Ale niekoniecznie jest dobrym miejscem dla rodziny - podkreśliła. - Chcieliśmy się z tego wyrwać, ponieważ byliśmy gotowi stać się częścią społeczności, która podzielała naszą wiarę. I znaleźliśmy to na Hawajach. Czuję, że LA jest takie męczące, a tutaj, na Hawajach, ludzie po prostu żyją - stwierdziła.
I choć jak przyznała dorosła dziś gwiazda "Małych agentów", początkowo nie była zachwycona myślą o przeprowadzce, dostała wyraźny sygnał od Boga.
- Czułam się tak, jakby Bóg mówił mi: "Musicie się stąd wynieść. Nadszedł czas".
Dziś nie żałuje tej decyzji, podkreślając, że zakochała się w "kulturze Maui", której fundamentem jest rodzina i lokalna społeczność.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.