Traumatyczne przeżycia. Gwiazda znęcała się nad sobą
Florence Pugh jest obecnie jedną z najpopularniejszych aktorek pracujących w Hollywood. Przełomowym momentem w jej karierze był rok 2019, w którym zagrała w dwóch głośnych filmach: "Midsommar. W biały dzień" oraz "Małe kobietki". Pierwszy przyniósł jej popularność, ale i traumatyczne przeżycia, drugi nominację do Oscara.
"Midsommar. W biały dzień" sklasyfikowany został jako horror, lecz daleko mu było do klasycznych filmów grozy. Napięcie w tej niezależnej produkcji budowano powoli. Twórcy bardziej skupiali się na doznaniach głównych bohaterów. Jak napisał jeden z recenzentów, studium postępującego szaleństwa zostało przedstawione z precyzją psychologicznego dramatu.
Przypomnijmy, że bohaterami filmu byli Dani (Florence Pugh) i Christian (Jack Reynor), którzy wyruszają na wakacyjną wyprawę na północ Skandynawii. Tam, w odciętej od świata wiosce, raz na 90 lat obchodzone jest prastare święto związane z letnim przesileniem. Lokalni mieszkańcy zapraszają gości do udziału w rytuałach. W sielskiej scenerii rozpoczyna się dziewięciodniowy festiwal coraz dziwniejszych obrzędów, w których uczestnicy będą musieli walczyć o najwyższą możliwą stawkę.
MIDSOMMAR | Official Trailer HD | A24
W wywiadzie opublikowanym w "DailyMail", Florence Pugh wyznała: "Nigdy wcześniej nie grałam kogoś, kto tak bardzo cierpiał. Trudno mi było postawiać się w sytuacji, w jakiej znalazła się bohaterka filmu. Dlatego uciekłam się do rozwiązania, które było bardzo nieprzyjemne, ale wówczas chyba konieczne".
"Wyobrażałabym sobie najgorsze rzeczy, ponieważ każdego dnia treść filmu stawała się coraz bardziej dziwna i trudniejsza do zagrania. Zaczęłam wkładać sobie do głowy rzeczy, które były coraz gorsze i coraz bardziej ponure. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że zdecydowanie znęcałam się nad sobą, aby dostać i dobrze zagrać tę rolę" – wyjaśnia Pugh.
Poświecenie aktorki opłaciło się. Florence Pugh w "Midsommar. W biały dzień" zbierała świetne recenzje, które zapewne miały też wpływ na wyróżnienie aktorki nominacją do Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Małe kobietki". Teraz Pugh jest już hollywoodzką gwiazdą. Zagrała m.in. w wysokobudżetowej produkcji Marvela "Czarna Wdowa", w głośnym dramacie "Nie martw się, kochanie", a wkrótce pojawi się oscarowym zapewne hicie "Oppenheimer".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach