Hollywoodzkie produkcje bez szans w konfrontacji z "Pętlą" Patryka Vegi

Ani aktorska wersja animowanego przeboju "Mulan", ani sequel popularnej ekranizacji powieści dla młodzieży "After 2" nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z polską produkcją. "Pętla" w czasach rygoru sanitarnego radzi sobie w kinach bardzo dobrze.

Patryk Vega osiąga lepsze wyniki od filmów z HollywoodPatryk Vega osiąga lepsze wyniki od filmów z Hollywood
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Przemek Romanowski

W ciągu dziesięciu dni wyświetlania sensacyjny dramat Patryka Vegi o "aferze podkarpackiej", mafii ukraińskiej i sutenerstwie przyciągnął do kin 350 tys. osób. Od czasu zniesienia lockdownu i otwarcia sal kinowych nie mieliśmy tak dużego przeboju. Wprawdzie "Scooby-Doo!" (premiera 24 lipca) ma obecnie na koncie trochę więcej widzów (407,5 tys. sprzedanych biletów), jednak animacja z wytwórni Warner Bros. na ten wynik pracowała niemal dwa miesiące. "Pętla" poprawi go po dwóch tygodniach wyświetlania. Podczas minionego weekendu film Patryka Vegi obejrzało 94 tys. osób. Spadek frekwencji sięgnął 47 proc.

Warto zauważyć, że "Pętla" mimo naprawdę niskich ocen od krytyków (średnia to 1,8/10, żaden jego film nie miał tak niskiej) cieszy się w kinach większą popularnością niż poprzednia produkcja Vegi "Bad Boy", która trafiła na duży ekran jeszcze przed pandemią. W ciągu dziesięciu dni wyświetlania tytuł z lutego zgromadził 315 tys. widzów. Spadki frekwencji notował przy tym duże i raczej nie były one spowodowane zbliżającym się do naszego kraju koronawirusem. W sumie "Bad Boy" obejrzało około 400 tys. osób. Najnowszy film Patryka Vegi nie powinien mieć problemów z przekroczeniem półmilionowego pułapu. A może sięgnąć znacznie wyżej, biorąc pod uwagę niezbyt liczną konkurencję w kinach i słabą postawę premierowych tytułów zza oceanu.

Małgorzata Kożuchowska zagra w filmie. Wcieli się w rolę żony Edwarda Gierka

Najpierw zawiódł "Tenet". Thriller science-fiction w wielu europejskich krajach sprzedał się znakomicie, jednak w Polsce w czasie premierowego weekendu zgromadził skromne 54 tys. osób. Stosunkowo małe spadki popularności utrzymują tytuł w gronie najpopularniejszych wyświetlanych obecnie filmów, jednak jego rezultat końcowy i tak będzie rozczarowujący (po 17 dniach 217 tys. sprzedanych biletów).

Nie mniejsze oczekiwania wiązano z filmem "Mulan" (obie hollywoodzkie produkcie kosztowały ponad 200 mln dol.). W końcu polskie kina charakteryzują się najbardziej familijną widownią w całej Europie. Ponadto "Mulan" to kolejna aktorska wersja animowanego przeboju Disneya, a więc prestiżowa produkcja, której zadaniem było osiągnąć sukces, jaki stał się udziałem takich filmów jak "Księga dżungli", "Piękna i bestia" czy "Król Lew". Wygląda jednak na to, że w ostatnim czasie aktorskich remake’ów klasycznych animacji zrealizowano zdecydowanie zbyt dużo. W ubiegłym roku takich produkcji pojawiło się aż cztery. Dwie spośród nich ("Król Lew" oraz "Czarownica 2") stały się w naszym kraju przebojami, dwie nie podbiły serc młodych widzów. I tak "Dumbo" zebrał na starcie 80,3 tys. widzów, zaś "Aladyn" – 78,6 tys. widzów. W tym kontekście można było być przygotowanym na przeciętny wynik najnowszego filmu Disneya, który podczas premierowego weekendu zgromadził 62,5 tys. osób. Najwyższy czas, aby słynna wytwórnia wróciła do swoich korzeni i zajęła się produkcją oryginalnych filmów animowanych. Niestety, szefowie Disneya są innego zdania i planują zrealizować nowe wersje chyba wszystkich swoich kreskówek. Nie oszczędzą nawet pierwszej pełnometrażowej animacji "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" z 1937 roku…

Przegrana filmu "Mulan" w premierowy weekend z wyświetlaną w kinach już od ponad tygodnia "Pętlą" nie jest więc może wielkim zaskoczeniem, natomiast niespodzianką jest bez wątpienia fakt, że produkcja Disneya przegrała także z filmem "After 2". Melodramat adresowany głównie do młodzieży w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania obejrzało 68 tysięcy widzów.

Nowe tytuły sprawiły, że frekwencja ponownie poszła w górę, ale tym razem tylko nieznacznie (o niespełna 4 proc.). Podczas minionego weekendu kina sprzedały 266 tys. biletów. To najlepszy rezultat od czasu zniesienia lockdownu. Przypomnijmy, że w pierwszy weekend czerwca wystartowaliśmy z poziomu, który nie sięgał nawet 4 tysięcy… Jednak do normalności, czyli do powrotu stanu sprzed pandemii, droga wciąż daleka. W pierwszych dziesięciu tygodniach tego roku weekendowa widownia w polskich kinach sięgała średnio 670 tys. widzów.

Wybrane dla Ciebie

Numer jeden w Polsce. Kontrowersyjny film podbija widownię
Numer jeden w Polsce. Kontrowersyjny film podbija widownię
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
Polacy oglądają na potęgę. Potężny przebój. Najlepszy wynik w historii
Polacy oglądają na potęgę. Potężny przebój. Najlepszy wynik w historii
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie
Priscilla Presley odpowiada na zarzuty dotyczące śmierci Elvisa. "Zdejmijcie czapki foliowe"
Priscilla Presley odpowiada na zarzuty dotyczące śmierci Elvisa. "Zdejmijcie czapki foliowe"
8 Oscarów, kasowy hit. Arcydzieło Formana znów w kinach
8 Oscarów, kasowy hit. Arcydzieło Formana znów w kinach
To były wczesne objawy demencji. Żona Bruce'a zauważyła, jak się zmienił
To były wczesne objawy demencji. Żona Bruce'a zauważyła, jak się zmienił
Ostatni film kultowego duetu. Zdjęcia z nowego filmu Pasikowskiego w plenerze
Ostatni film kultowego duetu. Zdjęcia z nowego filmu Pasikowskiego w plenerze
Jedna scena miłosna wszystko zmieniła. Aktorzy są razem od 57 lat
Jedna scena miłosna wszystko zmieniła. Aktorzy są razem od 57 lat
Beata Kawka była królową szklanego ekranu. Starość planuje przeżyć samotnie
Beata Kawka była królową szklanego ekranu. Starość planuje przeżyć samotnie