Wiemy już, dlaczego *Terrence Howard nie zagrał Jamesa "Rhodeya" Rhodesa w filmie "Iron Man 2", choć wcielił się w niego w pierwszej części cyklu. Od drugiego filmu aktora zastąpił Don Cheadle. Już w 2008 roku Howard skrytykował tę decyzję.*
- Umowy, które podpisujemy, najwyraźniej nie są warte nawet tyle, co papier, na którym są drukowane - oznajmił aktor. - Obietnice nie są dotrzymywane, a negocjacje nie mają większego znaczenia.
Dziś gwiazdor powrócił do tematu, atakując samego Roberta Downeya Jr, czyli odtwórcę roli Iron Mana, który za udział w cyklu zgarnia grube miliony.
- Okazało się, że kiedy przyszedł czas na drugi film, człowiek, któremu pomogłem zostać Iron Manem, zabrał pieniądze, które miały trafić do mnie i wypchnął mnie za burtę - tłumaczy Howard. - Producenci powiedzieli, że mogą zapłacić mi jedną ósmą przewidzianej gaży, bo uznali, że drugi film odniesie sukces tak czy inaczej, nawet jeśli mnie w nim nie będzie.
Ostatnia część cyklu "Iron Man" gościła w polskich kinach w maju tego roku. Terrence'a Howarda będziemy mogli podziwiać od 26 grudnia w dramacie "Kamerdyner".