Jean-Claude Van Damme: wszystko zostaje w rodzinie
Chwalił się, że może zgniatać orzechy pośladkami i twierdził, że mimo upływu lat wcale się nie starzeje. Faktycznie - chociaż Jean-Claude Van Damme ma już na karku 56 lat, nie stracił ani kondycji, ani formy, wciąż pozostaje młody i duchem, i ciałem, zaś sylwetki mogą mu pozazdrościć nawet znacznie młodsi sportowcy.
Belgijski aktor, nazywany "Muskułami z Brukseli", na ekranach pojawia się już od ponad 30 lat i w tym czasie dorobił się prawdziwej sławy. Mimo kiepskich początków stał się jedną z najjaśniej świecących gwiazd kina "kopanego" i prawdziwą legendą filmów akcji.
Obecnie aktor pracuje na planie filmu "Black Water", w którym zagra wraz z Dolphem Lundgrenem - a także swoim synem Krisem.
Para po przejściach
Van Damme, tak jak i jego koledzy po fachu, lubił korzystać z życia i gustował w towarzystwie pięknych kobiet. W 1987 roku postanowił się jednak ustatkować i poślubił Gladys Portuges (na zdjęciu), byłą kulturystkę. Wkrótce na świat przyszedł syn Kristopher i córka Bianca.
Związek przetrwał tylko pięć lat i para wkrótce złożyła w sądzie papiery rozwodowe. To jednak nie koniec ich historii - po kilku romansach i kolejnym nieudanym małżeństwie, w 1999 roku van Damme ponownie poprosił Gladys o rękę. Od tamtej pory są niemal nierozłączni.
Zdolna córka
Van Damme nie ma nic przeciwko, by dzieci poszły w jego ślady - przeciwnie, sam zachęcał je do wkroczenia do branży filmowej. Bianca Bree (na zdjęciu), urodzona 17 października 1990 roku, początkowo planowała jednak karierę sportową. Już od najmłodszych lat była częstym gościem na sali gimnastycznej – rodzice zapisali ją na karate, kick-boxing, boks, balet i łyżwiarstwo figurowe.
Marzyła o wzięciu udziału w Olimpiadzie i godzinami trenowała na lodowisku, by zostać profesjonalną panczenistką. Niestety, jej plany całkowicie przekreśliła kontuzja, której nastolatka nabawiła się podczas ćwiczeń. Wtedy zdecydowała się na szkołę aktorską, a potem wraz z ojcem jeździła na plany filmowe.
Dzięki wsparciu van Damme'a piękna Bianca zaczęła rozwijać skrzydła. Zadebiutowała w 2008 roku filmem "The Shepherd", później pojawiała się na ekranie u boku ojca. Ostatnio można ją było oglądać w "Paranormal Activity Security Squad".
Wykapany ojciec
Aktorską karierą zainteresował się też urodzony 20 maja 1987 roku Kris van Damme (na zdjęciu) - do niedawna znany jeszcze jako Kristopher Van Varenberg. Oczywiście, na początku był sport - i nie da się nie zauważyć, że zapał do aktywności fizycznej chłopak odziedziczył po sławnym ojcu.
Młody van Damme chętnie chwali się zdjęciami, na których pozuje bez koszulki, chwaląc się swoimi imponującymi muskułami. Zdarza mu się też trenować z tatą - a ten nie kryje dumy z syna, którego namaścił już na swojego następcę.
U boku ojca
Kris nie zamierza się ograniczać wyłącznie do grania - pracuje jako producent, marzy mu się też pisanie i reżyserowanie własnych filmów. Na razie cierpliwie czeka na swoją szansę. Na ekranie zadebiutował w 1992 roku, epizodem w "Uniwersalnym żołnierzu", oczywiście u boku ojca.
Filmowy wymiatacz
Chłopak również zagustował w sensacjach i filmach akcji; później można było go oglądać w filmach "Dragon Eyes", "Philly Kid", "Krzyżowy ogień", "6 kul" czy "Welcome to the Jungle". Obecnie pracuje wraz z tatą na planie "Black Water", a już niedługo będzie można go zobaczyć w "Kill'em All", w którym wystąpił, naturalnie, wraz z ojcem.