Jeden z najwybitniejszych aktorów Krzysztof Kolberger nie żyje. Miał 60 lat. Od wielu lat walczył z chorobą nowotworową. Najbardziej pamiętany z ról w "Dziadach" i "Weselu", odczytał też testament Jana Pawła II w czasie żałoby po śmierci papieża, co uznał za jedno ze swoich najważniejszych zadań aktorskich. Tak artystę wspomina aktor Jerzy Bończak.
"W pracy spotkaliśmy się tylko podczas kręcenia 'Mazepy', to było bardzo dawno temu, w 1975 roku. Byliśmy wtedy młodymi ludźmi, korzystaliśmy z życia, byliśmy pełni radości.
(...) Pamiętam jak rok temu zadzwoniłem do Krzysztofa po wysłuchaniu wywiadu z nim w Programie I Polskiego Radia. Bardzo wzruszyła mnie ta audycja, to, jak pięknie mówił o chorobie, o walce z nią. Z jego wypowiedzi płynął niezwykły optymizm. Było to tak wzruszające, że od razu zadzwoniłem do Krzysztofa i podziękowałem mu za ten wywiad. Myślę, że dla ludzi, którzy zmagają się z życiowymi trudnościami, walczą z chorobami, to, co mówił Krzysztof, było pełne wiary, że człowiek jest w stanie przezwyciężyć każdą życiową sytuację. On był tego najlepszym przykładem. Zmagał się z chorobą przez wiele lat. To była heroiczna walka, udało mu się bardzo długo walczyć i zwyciężać.
On nie epatował tym, że jest chory. Nie zmuszał do współczucia, nie wymagał tego współczucia. Starał się żyć normalnie, jakby nie było tej choroby. O śmierci Krzysztofa powiedziała mi żona, właściwie obudziła mnie tą informacją. Potem usiadłem przed telewizorem i przeczytałem tytuły filmów, w których zagrał. Prawie 40 lat pracy, które podaje się w takiej pigułce, jest to niewspółmierne, ale rozumiem, że nie da się wymienić wszystkiego, co osiągnął.
Byliśmy prawie równolatkami, byłem rok starszy od niego. Obserwowałem jak rozwija się jego kariera, jak pięknie zadebiutował i wspaniale to wykorzystał. Niewątpliwie zasłużył na tak wysoką pozycję w środowisku aktorskim".
Krzysztof Kolberger urodził się 13 sierpnia 1950 r. w Gdańsku. W 1972 r. ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST w Warszawie. W tym samym roku zadebiutował jako aktor teatralny rolą Kubusia w "Hyde Parku" Adama Kreczmara w reżyserii Zbigniewa Bogdańskiego na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach.
W 1973 r. przeniósł się do Warszawy i został zaangażowany do Teatru Narodowego, kierowanego przez Adama Hanuszkiewicza. W teatrze tym występował do 1982 r. Potem występował na scenach teatrów Współczesnego (1982-1987) i Ateneum (1988-2000).
Wykreował też wiele ważnych ról w spektaklach Teatru Telewizji.
Zajmował się ponadto reżyserią teatralną. W Teatrze Wielkim w Warszawie wyreżyserował na przykład "Krakowiaków i górali" Wojciecha Bogusławskiego (1991), w Teatrze Wielkim w Poznaniu - "Nędzę uszczęśliwioną" Macieja Kamieńskiego (1997).
Jedną ze swoich pierwszych ról filmowych Krzysztof Kolberger zagrał w "Mazepie" Gustawa Holoubka z 1975 r. Wśród kolejnych były m.in. role w "Kontrakcie" Krzysztofa Zanussiego (1980), "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny" Janusza Majewskiego (1982), "Jeśli sie odnajdziemy" Romana Załuskiego (1982), "Na straży swej stać będę" Kazimierza Kutza (1983), "Przyspieszeniu" Zbigniewa Rebzdy (1984) i "Dziewczętach z Nowolipek" Barbary Sass (1985).
Kolberger był także wybitnym interpretatorem poezji - m.in. Czesława Miłosza, Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza i Karola Wojtyły.