Joanna Kulig typowana do Oscara. Ma jednak niewielkie szanse na statuetkę
Podbiła serca amerykańskich krytyków swoją rolą w "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego. Prestiżowy portal The Playlist, typując aktorki, które mają szansę na nominację do nagrody Akademii, wymienił właśnie ją. Joanna Kulig ma jednak niewielkie szanse na Oscara. Sprawdźcie, dlaczego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Joanna Kulig przyciąga uwagę swoim wdziękiem i skromnością. Choć występuje u boku światowych sław, nie ma kompleksów. I słusznie – jej ogromny talent zachwyca wszystkich. Po projekcji "Zimnej wojny" w Cannes wzruszona Julianne Moore gratulowała polskiej aktorce. Teraz portal The Playlist typuje ją jako kandydatkę do Oscara za główną rolę kobiecą.
Joanna Kulig urodziła się w 1982 r. w Krynicy-Zdroju. Wychowywała się w Muszynce, małej górskiej miejscowości. Pochodzi z muzykalnej rodziny. Uczyła się gry na fortepianie i śpiewu w Krynicy, a później w Krakowie. Jej rodzina nie była zamożna, a jako nastolatka dorabiała, występując z rodzeństwem na lokalnych imprezach.
Marzyła o karierze muzycznej. W 1998 r., jako 16-latka, wystąpiła w programie "Szansa na sukces". Zajęła pierwsze miejsce, a na koncercie finałowym – trzecie. Wykonała wówczas utwór "Między ciszą a ciszą", a jej występ zachwycił Grzegorza Turnaua do tego stopnia, że zaprosił ją do współpracy przy płycie "Nawet" - zaśpiewali razem piosenkę "Liryka, liryka". Cztery lata później Kulig wystąpiła w drugiej edycji programu "Idol", jednak nie dostała się do finału.
Po ukończeniu technikum hotelarskiego zdawała na wydział jazzu i muzyki rozrywkowej w Katowicach. Nie została przyjęta, więc złożyła podanie do krakowskiej PWST, bo był tam wydział wokalno-estradowy.
Po studiach współpracowała z Teatrem Starym w Krakowie, jednak wkrótce podjęła decyzję o tym, że chce spróbować sił w filmie. Na dużym ekranie szybko została doceniona. Po swoim debiucie w 2007 r. w filmie "Środa czwartek rano" Grzegorza Packa, otrzymała nagrodę prezydenta Gdyni na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz nagrodę za debiut aktorski na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film".
Pierwsza duża rola przyszła w 2011 r. wraz z filmem "Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej. Na planie Joanna Kulig spotkała się z Juliette Binoche. A chwilę później zagrała w filmie "Kobieta z piątej dzielnicy" Pawła Pawlikowskiego, u boku Ethana Hawke'a. Z Pawlikowskim współpracowała też przy nagrodzonej Oscarem "Idzie". A ostatnio – "Zimnej wojnie", choć , jak wspomina w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", o rolę w tym ostatnim musiała ostro walczyć.
Prywatnie Kulig jest żoną reżysera Maćka Bochniaka. Poznali się na planie filmu "Środa czwartek rano" – ona grała tam główną rolę, on – był mikrofoniarzem. Są zgraną parą, ale unikają wspólnej pracy. Złamali tę zasadę raz – przy okazji debiutu fabularnego Bochniaka "Disco Polo".
Odkąd Tha Playlist opublikowało swoją listę aktorek typowanych jako kandydatki do Oscara, o Kulig zrobiło się jeszcze głośniej. Ale jakie są szanse, że te spekulacje pokryją się z rzeczywistością? Nominacje do Oscarów zostaną ogłoszone dopiero na początku 2019 r. Wiele się jeszcze może wydarzyć i zmienić. W ubiegłych latach tego typu notowania potwierdzały się w mniej niż 50 proc. W 2016 r. IndieWire przewidział aż 4 z 5 nominacji do Oscara za najlepszą kobiecą rolę pierwszoplanową. 2017 r. z typowanych aktorek faktyczne nominacje dostały tylko dwie. A w 2018 The Playlist nie trafił żadnego nazwiska.
Warto też pamiętać, że w 2014 r. Agata Kulesza została zgłoszona jako kandydatka do Oscara za rolę w filmie "Ida". Choć wielu obstawiało, że dostanie nominację, niestety tak się nie stało. Za to "Ida" zdobyła statuetkę za najlepszy film nieanglojęzyczny.
Moim zdaniem na spekulacje dotyczące Oscarów jest za wcześnie. Mnóstwo premier przed nami, jeszcze wiele może się wydarzyć. Jednak to, że o Kulig pisze się na łamach światowych, prestiżowych mediów, stawiając obok takich nazwisk, jak Amy Adams, Viola Davis czy Nicole Kidman, jest sukcesem samo w sobie. Aktorka ma już na swoim koncie role w międzynarodowych produkcjach, a jej kariera rozwija się coraz prężniej. Sukces "Zimnej wojny" może sprawić, że propozycji ról pojawi się jeszcze więcej. Pozostaje nam trzymać kciuki i gratulować.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.