Julia Roberts miała załamanie nerwowe

Julia Roberts miała załamanie nerwowe
Źródło zdjęć: © AP

16.10.2009 | aktual.: 23.01.2017 10:29

Cała sytuacja była spowodowana zawałem serca, który przeszła matka aktorki

1 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AP

Julia Roberts pracuje obecnie w Indiach na planie adaptacji powieści Elisabeth Gilbert 'Jedz, módl się i kochaj'.

Ze względu na groźby miejscowych fanatyków religijnych, towarzyszy jej mała armia ochroniarzy.

2 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AP

Julia wraz z mężem i dziećmi podróżuje po Indiach kuloodpornym samochodem z liczną, doskonale wyszkoloną obstawą.

Podczas kręcenia zdjęć do najnowszego filmu lokalna policja, wynajęci specjaliści od walk w mieście i snajperzy pilnują, aby nic się jej nie stało.

3 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AFP

Aktorka wynajęła w sumie około 350 ochroniarzy.
Jak się okazuje taka szczelna ochrona może niekiedy przynieść więcej szkody niż pożytku.

Zanim wieść o chorobie matki dotarła do Roberts, musiała przejść przez kilkanaście osób.

4 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AP

Ze względu na skomplikowaną procedurę dostępu do gwiazdy, dowiedziała się ona z dwudniowym opóźnieniem o poważnej operacji serca, której została poddana jej mama.

5 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AP

75-letnia Betty jest po zawale serca, i kilka dni temu przeszła skomplikowany zabieg angioplastyki w szpitalu w Atlancie.

Dwa dni zajęło rodzinie skontaktowanie się z Roberts.

6 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© ONS.pl

"Gdy okazało się, że krewni próbowali przekazać jej informacje o stanie zdrowia matki przez dwa dni dosłownie eksplodowała" - donosi Super Express.

"Wpadła w szał i zaczęła płakać. Była wściekła, że z powodu zbyt dużej ochrony ma utrudniony kontakt z bliskimi".

7 / 9

Julia Roberts zdruzgotana chorobą matki

Obraz
© AP

"Moja mama mogła umrzeć a ja byłabym ostatnią osobą na świecie, która by się o tym dowiedziała" - żaliła się.

Stwierdziła, że wolałaby nie mieć ochrony niż przeżyć jeszcze raz coś takiego.

8 / 9

Po co te groźby i armia ochroniarzy?

Obraz
© AFP

Podczas kręcenia filmu "Jesz, módl się i kochaj" zamknięto teren jednej ze świątyń, co bardzo nie spodobało się miejscowym wiernym.

Konflikt zaognił fakt, że wrzesień jest jednym z najważniejszych miesięcy wg bengalskiego kalendarza lunarnego.
Hindusi muszą mieć dostęp do swojej świątyni.

9 / 9

Po co te groźby i armia ochroniarzy?

Obraz
© AP

Hotel, w którym zatrzymała się Roberts, stał się więc celem ataków fanatyków religijnych.

Najważniejsze, że na dzień dzisiejszy obie panie czują się już dobrze i są bezpieczne.

julia robertsmatkazałamanie nerwowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)