Julian Sands zaginął. Brat aktora nie kryje łez

Znany brytyjski aktor Julian Sands zaginął 13 stycznia w górach San Gabriel, niedaleko Los Angeles w Kalifornii. Jak informowało BBC, po blisko dwóch tygodniach od zaginięcia 65-letniego aktora lokalne władze wydały komunikat, w którym przekazano, że do tej pory nie udało się trafić na żaden ślad, który mógłby wskazać miejsce przebywania Sandsa. 

Departament szeryfa hrabstwa San Bernardino podkreślił jednak, że mimo trudnej pogody podjęto liczne działania poszukiwawcze zarówno "naziemne", jak i "powietrzne". Użyto m.in. dronów. Akcja będzie trwała tak długo, jak pozwolą na to warunki pogodowe i terenowe. Wciąż nie przeszukano niektórych obszarów położonych na większych wysokościach. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podaje m.in. "Guardian", brat artysty Nick Sands w rozmowie z "Craven Herald" powiedział, że pogodził się ze śmiercią Juliana.

- Nie został jeszcze uznany za zaginionego uznanego za zmarłego, ale w głębi serca wiem, że odszedł. Jednak istnieje rywalizacja między rodzeństwem i byłoby to całkiem w jego stylu, gdyby nagle się pojawił i udowodnił mi, że się mylę - powiedział mężczyzna. 

- W poniedziałek planował napić się piwa w naszym klubie poniedziałkowym w Skipton. Będzie nam go brakować i myślę, że wzniesiemy za niego kieliszek - dodał brat.

W poniedziałek rodzina Sandsów podziękowała władzom za ich wysiłki w odnalezieniu aktora. 

Przypomnijmy, że Sands największą popularnością cieszył się w latach 80. i 90. Wystąpił w takich filmach jak "Pola śmierci", "Pokój z widokiem", "Czarnoksiężnik", "Nagi Lunch", "Zostawić Las Vegas" oraz "Uwięziona Helena".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.