Kto nie pamięta pana Czesia i jego słynnego „Panie Janeczku, mam grać?”, woźnego Tureckiego w nieśmiertelnym bereciku z antenką, postrzelonej panny Basieńki czy pana Piotrusia, schizofrenicznego konferansjera witającego widzów jak zwykle niezwykle serdecznie? Wkrótce widzowie będą mieli okazję do przypomnienia – albo poznania – tych i innych niezapomnianych postaci, bo w maju na antenie Telewizji Kino Polska pojawi się legendarny Kabaret Olgi Lipińskiej. Niezależnie od ustroju – niepokorny wobec władzy, niewygodny dla władzy i niezmiennie zabawny.
Nawiązujący do najlepszych tradycji polskiego kabaretu i literatury Kabaret Olgi Lipińskiej od początku istnienia skoncentrowany był na sprawach społecznych i politycznych, stąd wodewilowy rozmach łączył się tu z ciętą satyrą.
Autorka, przeczuwając kłopoty, w tytule programu użyła zdrobnienia „kabarecik”, by pomniejszyć znaczenie rzeczywistości kabaretowej i w ten sposób uśpić cenzora.
Ideą kabaretu była inteligentna rozrywka z misją, podkreślanie absurdów życia codziennego Polaków, piętnowanie głupoty po każdej stronie i oczywiście aluzje polityczne. Do historii przeszła słynna kwestia Jana Kobuszewskiego, który na pytanie „Kto zamawiał ruskie?”, odpowiedział „Nikt, same przyszły”.
Słowa te, wypowiedziane w roku 1978, wywołały protest ambasady radzieckiej, program został zawieszony, a Olga Lipińska wzywana przez SB na przesłuchania, podczas których pytano, kto ją inspirował w tej prowokacji.
Sprawę załagodził „Krwawy Maciek”, czyli osławiony prezes TVP Maciej Szczepański, który przekonywał radzieckich towarzyszy, że artyści to idioci, nic nie rozumieją i trzeba dać im spokój.
Kabaret wrócił, ale tradycją niemal stało się nieustanne zagrożenie zawieszeniem, bo pozostał niewygodny praktycznie dla wszystkich, także już w czasach III RP, gdy dostawało się tu zarówno prawicy, jak i lewicy, „ciemnogrodowi” i „czerwonym”. W efekcie w 2005 roku Kabaret Olgi Lipńskiej zakończył działalność, a ściślej – wyleciał z anteny i to tylnymi drzwiami, oficjalnie z powodu niskiej oglądalności i zużytej formuły.
Niezależnie od ustroju i formacji rządzących, niezmienny w Kabarecie Olgi Lipńskiej pozostawał niezwykły, absurdalny humor spod znaku poezji Gałczyńskiego, chwytliwe piosenki i znakomita obsada, by wymienić href="http://film.wp.pl/barbara-wrzesinska-6031007986336385c">Barbarę WrzesińskąBarbarę Wrzesińską, href="http://film.wp.pl/krystyna-sienkiewicz-6030993791063169c">Krystynę SienkiewiczKrystynę Sienkiewicz, href="http://film.wp.pl/hanna-sleszynska-6030988082050177c">Hannę ŚleszyńskąHannę Śleszyńską, href="http://film.wp.pl/janusz-gajos-6032123480843393c">Janusza GajosaJanusza Gajosa, href="http://film.wp.pl/piotr-fronczewski-6032128288728193c">Piotra FronczewskiegoPiotra Fronczewskiego, href="http://film.wp.pl/wojciech-pokora-6032123229352577c">Wojciecha PokoręWojciecha Pokorę, href="http://film.wp.pl/jan-kobuszewski-6031901040972417c">Jana KobuszewskiegoJana Kobuszewskiego, href="http://film.wp.pl/marek-kondrat-6032128568803969c">Marka KondrataMarka Kondrata i wielu innych, bo dla aktorów zaproszenie od Olgi Lipińskiej traktowane było jako rodzaj zawodowej nobilitacji.
Podobnie powinni potraktować je widzowie, czyli, cytując autorkę, publisia – jako zachętę do uczestnictwa w inteligentnej rozrywce. Stąd, parafrazując pana Czesia, odpowiedź na pytanie „Mam oglądać?” jest prosta: oglądać, Kabaret Olgi Lipńskiej, od 17 maja, w każdą niedzielę o 21.00 w Telewizji Kino Polska.