Kobieto! Puchu (super) marny!

Tytułowa panna - Jenny Johnson podważyła dobre imię rodu superbohaterów. Spod kostiumu G - Girl wylazła zwykła Baba!

Superbohaterowie narodzili się w komiksie, ale szeroką sławę zawdzięczają kinu. Batmana, Spider – Mana, czy Supermana znają chyba wszyscy. Mimo, że postać G – Girl czerpie z każdego superbohatera po trochu, to jednak ostatniemu z wymienionych (najpopularniejszemu herosowi z całej śmietanki) zawdzięcza swój byt. Superman to ikona. Komiksowy bohater pojawił się na dużym ekranie już w 1948 roku, rozkochując w sobie miliony widzów.

Kobietom na jego widok drżały łydki, a faceci zgrzytali zębami z zazdrości i podziwu. Superman miał boskie ciało, nadnaturalne zdolności i umiał latać niczym postać ze snów. Już wkrótce pojawili się jego następcy (wyżej wymienieni – Batman i Spider – Man, czy chociażby postacie X - Menów). Jedynym celem herosów było zwalczanie wszelkiego zła. W ciągu kilkudziesięciu lat superbohater przeszedł wiele transformacji. Zmieniał twarze, uatrakcyjniał kostiumy, przybierał kształty kobiece (np. „Supergirl”, 1984r.) i żywił się farsą.

Z pewnością zasłużył sobie na godziwą emeryturę. Jednak współcześni pracodawcy – do których należy Reitman – wyciskają ze swoich robotników ostatnie soki, byle jak najwięcej zarobić. Takie mamy czasy. W powietrzu aż parno od wszelakich powtórek, sequeli, prequeli i innych queli. Superbohater, niczym Syzyf pchający swój kamień, kolejny raz pojawił się na górze filmowej produkcji, tym razem w masce zabójczej Umy Thurman („Kill Bill”, „Pulp Fiction”).

G – Girl jako superbohaterka posiada kostiumy opatrzone firmowym znaczkiem „G” (nawiązanie do pamiętnego stroju Supermana). Szybuje nad miastem, strzela… laserowym wzrokiem, prowadzi podwójne życie i posiada nadludzką moc. Jednak to nie pomocny i gotowy do poświęceń „dobry (super) duszek”, ale chorobliwie zakochana, neurotyczna i egoistyczna superjędza.

Nieśmiały architekt – Mat Saunders (Luke Wilson) poznaje w metrze atrakcyjną brunetkę w okularach. Kobieta okazuje się być sławną G – Girl. Jak na superbohaterkę ma jednak niskie poczucie własnej wartości. Jest zaborcza i kapryśna niczym zakompleksiona nastolata. A i z chwalebnej działalności dla dobra świata wcale nie wywiązuje się jak należy. Matt postanawia zerwać. Woli związać się ze zwyczajną, ale dobrą i miłą koleżanką z pracy (Anna Faris). Odtąd jego życie zamieni się w koszmar, a G – Girl nie omieszka wykorzystać swoich mocy do wymierzenia słodkiej zemsty.

Chociaż historia G - Girl jest wyświechtana i schematyczna jak polskie kino, bardziej jednak boli to, że nie wywołuje wyraźnych emocji u widza. Jest całkiem poprawna, dobrze skrojona i nawet miło się ją ogląda, ale nic poza tym. Nie rzucimy pilotem w telewizor, ale i nie zakibicujemy bohaterom jak to zwykli czynić fani piłki nożnej. Zabrakło prawdziwej, gorącej dramaturgii. Postacie raczej odstawiają emocjonalną szopkę, zamiast (przekonująco dla widza) angażować się w uczucia. Za mało prądu między nimi przepływa. A przecież komedia romantyczna ma swoje prawa.

Uma Thurman, choć gra całkiem przyzwoicie, od pewnego czasu żyje z piętnem „Kill Billa”. Nie potrafi utrzymać formy, jaką rozpalił w niej niegdyś Tarantino. A brązowe włosy i skąpy makijaż tylko pogarszają sprawę.

Nie popadajmy jednak w przesadę. „Moja super eksdziewczyna” to nie jakiś gniot, ale film przeciętny, dobry na słotne, nudne wieczory. Zawsze je tam trochę osłodzi.

Wybrane dla Ciebie

Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora