''Kogel-mogel'': Czy część trzecia kultowej komedii doczeka się realizacji?

''Kogel-mogel'': Czy część trzecia kultowej komedii doczeka się realizacji?
Źródło zdjęć: © East News

Co więc stoi na przeszkodzie?

Czyżby fani filmów „Kogel-mogel” i „Galimatias” Romana Załuskiego mieli doczekać się kontynuacji przygód Wolańskich i Zawadów? Jak twierdzi Super Express, szansa jest, i to całkiem spora. Podobno już od roku trwają prace nad scenariuszem, a akcję filmu twórcy chcą osadzić na współczesnej polskiej wsi.

Co więcej, aktorzy bardzo ciepło wyrażają się o projekcie i zapewniają, że po latach chętnie powróciliby na plan. - Temat wart jest ruszenia. Rozmawiałam z Iloną Łepkowską, była nawet do tego zapalona - mówi Ewa Kasprzyk, czyli Barbara Wolańska.

- Jeśli starczy na to sił i chęci, to ja bardzo chętnie wystąpię! - wtóruje jej Katarzyna Łaniewska, mama ekranowej Kasi.

1 / 6

Tragedia aktorki

Obraz
© East News

Jak dowiedział się Super Express, projekt został wstrzymany ze względu na tragiczny wypadek Grażyny Błęckiej-Kolskiej, w którym zginęła jej córka Zuzanna.

Teraz jednak prawdopodobnie prace nad scenariuszem znowu ruszą pełną parą, a twórcy wierzą, że uda im się namówić filmową Kasię – która obecnie wycofała się z zawodu i nie pojawia się publicznie – by wróciła na plan.

- Nikt nie przeżył takiej tragedii jak ona... W filmie była główną postacią, bez niej trzecia część nie ma sensu – mówiła gazecie Łaniewska. - Mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyję i że plany realizacji trzeciej części wkrótce dojdą do skutku, i że Grażyna zgodzi się z nami zagrać.

2 / 6

Obsadowe braki

Obraz
© East News

Lecz nawet jeśli Błęcka-Kolska przyjmie propozycję, na ekranie na pewno nie zobaczymy wielu aktorów z dawnej obsady.

Nie żyje Małgorzata Lorentowicz, czyli babcia Wolańska. Zmarł również Jerzy Turek, który wcielał się w Zenona Solskiego. A 7 lat temu, w niewyjaśnionych okolicznościach, odszedł Dariusz Siatkowski – Paweł Zawada, mąż Kasi.

- Absolutnie nie jest przeszkodą, żeby nakręcić trzecią cześć, podczas gdy główni aktorzy nie żyją – mówi reżyser w Super Expressie. - Jak pokazują przykłady ze światowego kina, filmy nakręcone już z nową obsadą cieszyły się ogromną popularnością, jeszcze większą niż oryginały.

3 / 6

''Kogel-mogel'' bez Pawła?

Obraz
© East News

Tylko czy widzowie równie chętnie obejrzą kontynuację „Kogla-mogla” bez udziału Dariusza Siatkowskiego?

W końcu ekranowy Paweł Zawada, przystojny i nowoczesny rolnik, podbił serca pań w każdym wieku – i ogromna w tym zasługa pełnego magnetyzmu aktora.

- Dysponował aktorską intuicją i sceniczną charyzmą, które sprawiały, że przykuwał do siebie uwagę widzów – wspominała go Daria Kubiak z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, a w jej słowach nie ma nawet odrobiny przesady.

Pod koniec lat 80. Siatkowski i Błęcka-Kolska stali się najgorętszą filmową parą.

4 / 6

Chłopak z budowlanki

Obraz
© East News

Siatkowski, urodzony 31 lipca 1960 roku w Koszalinie, początkowo nie wiązał swojej kariery zawodowej z aktorstwem.

Tak naprawdę myślał o karierze budowlańca – ukończył nawet Technikum Budowy Dróg i Mostów, by ostatecznie stwierdzić, że nie chce być pracownikiem fizycznym.

Postanowił pójść za głosem serca; wyjechał do Krakowa i stanął przed komisją egzaminacyjną w tamtejszej szkole teatralnej. Grono profesorów od razu wyczuło, że chłopak ma talent, i jego nazwisko znalazło się na liście przyjętych.

5 / 6

Aktor z nagrodami

Obraz
© East News

Studia Siatkowski ukończył w 1984 roku i od razu odniósł pierwszy sukces – za rolę w przedstawieniu dyplomowym otrzymał nagrodę na II Ogólnopolskim Przeglądzie Sztuk Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi.

Teatr cenił sobie bardziej niż film; występował na scenach w całej Polsce, choć najbardziej związany czuł się z łódzkim Teatrem im. Stefana Jaracza.

Choć teatr zaskarbił mu uznanie krytyki, to filmy przyniosły popularność – a zwłaszcza rola w „Koglu-moglu”. Mimo że na ekranie pojawiał się często, nie ulega wątpliwości, że przed kamerą już nigdy nie udało mu się wykreować roli na miarę Pawła Zawady.

6 / 6

Tajemnicza śmierć

Obraz
© East News

Widzowie go lubili, kobiety kochały, zawodowo układało mu się całkiem nieźle, a na problemy zdrowotne nie narzekał.

Dlatego kiedy do mediów trafiła informacja, że 48-letni Siatkowski nie żyje, ludzie byli w szoku. Aktor zmarł 11 października 2008 roku w jednym z hoteli pod Łodzią. Cztery dni później jego ciało spoczęło na cmentarzu przy ul. Gnieźnieńskiej w rodzinnym Koszalinie.

W sieci pojawiła się informacja, że aktor zmarł w wyniku komplikacji po ostrym zapaleniu górnych dróg oddechowych. Podobno przyjął niewłaściwą dawkę leków. Świadomie? Przez przypadek? Być może nigdy się nie dowiemy.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)