"Kogel-mogel" w ogniu krytyki. Łepkowska w końcu odpowiada
Trzecia część komedii "Kogel-mogel" wywołuje sporo emocji. Choć na film wybrały się do kin tłumy Polaków, to recenzje nie zostawiają na produkcji suchej nitki.
"Kogel-mogel 3" został zmiażdżony nie tylko przez krytyków, ale też przez część obsady. Katarzyna Łaniewska, która w produkcji wciela się w Solską, czyli matkę Kasi, stwierdziła, że wiele interesujących scen zostało wyciętych. Aktorce przeszkadzało też, że film wieńczy piosenka disco polo.
- Coś zostało zaprzepaszczone. Pozostały kikuty ze scen rozmów z tego, co stanowiło więź rodzinną z córką i wnukiem. (...) To odarcie scen, także moich, które starałam się realizować najlepiej, jak mogę. Myślę, że sceny innych aktorów też zostały obcięte, na czym stracił film. (...) Sceny pobojowiska krasnali czy wojny na pomidory można było skrócić, nie mówiąc już o puencie = disco-tancbudzie - napisała Łaniewska w felietonie dla "W sieci".
Na zarzuty zdecydowała się odpowiedzieć Ilona Łepkowska, scenarzystka i producentka filmu. Ma żal do Łaniewskiej, że nie zwróciła się ze swoimi zastrzeżeniami bezpośrednio do niej i rozpętała medialną burzę.
- Spokojnie mogła do mnie dotrzeć, nie szukając nawet pośrednictwa w produkcji, ponieważ jest wieloletnią znajomą mojego męża, razem działali w podziemiu... - wyznała w rozmowie z "Super Expressem". - Jeśli ktoś chce wywołać sensację, to też trzeba być bardzo czujnym i ostrożnym, żeby nie poddać się temu tak łatwo. Pani Katarzyna występowała w czasach, kiedy internet nie był tak znanym medium i nie miał takiej siły zasięgu. Myślę, że mogła nie zdawać sobie sprawy z tego... Dlatego też nie potrafię się gniewać, bo pani Łaniewska jest starszą osobą i mam wrażenie, że ktoś ją podpuścił - dodała.
Myślicie, że Łaniewska i Łepkowska porozmawiają na temat filmu w cztery oczy, czy nadal będą dyskutować ze pośrednictwem mediów?
