Trwa ładowanie...

Krew, pot i tipsy. Kobiecy boks jest pełen pasji, kompleksów i presji otoczenia

Dlaczego młode kobiety zakładają rękawice i okładają się po twarzach ku niezadowoleniu najbliższych? Chcą być silne i stanowcze albo udowodnić własną wartość. Nie rezygnując przy tym z kobiecości.

Krew, pot i tipsy. Kobiecy boks jest pełen pasji, kompleksów i presji otoczeniaŹródło: Materiały prasowe
d2t19ey
d2t19ey

Viki Milo jest piękną długowłosą blondynką przed czterdziestką. Lubi nosić sukienki podkreślające sportową sylwetkę, której mogą jej pozazdrościć o wiele młodsze kobiety. W sypialni, po której biegają jej dwaj ulubieńcy rasy Chihuahua, wisi oprawiona okładka "Penthouse'a". Oczywiście z odważnym zdjęciem Viki.

Na Węgrzech uchodzi za kobietę sukcesu radzącą sobie świetnie w różnych dziedzinach. Viki to nauczycielka geografii, trenerka fitness, fotomodelka prezentująca swoje wdzięki w magazynach dla panów, ale przede wszystkim wielokrotna mistrzyni karate i pierwsza kobieta, która zdobyła dla ojczystych Węgier pas mistrzyni świata w boksie.

Viki Milo to jedna z bohaterek filmu dokumentalnego "Twardzielki", który zadebiutował na HBO i platformie HBO GO. Chodzące przeciwieństwo stereotypowej bokserki z połamanym nosem i przesadnie rozbudowaną muskulaturą, a zarazem najbardziej jaskrawy przykład kobiety zajmującej się boksem na Węgrzech. Łączy kobiecość i zmysłowość z brutalnością "męskiego" sportu. I wbrew pozorom nie jest jedyna w dążeniu do zachowania równowagi między tymi skrajnościami.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Gina Chamie, mistrzyni juniorek, mówi wprost, że nie wyobraża sobie życia bez boksu, ale po walce lubi odwiesić rękawice, założyć najlepszą sukienkę i zrobić sobie kolorowe tipsy. Csilla Nemedi, mistrzyni świata w boksie amatorskim, ma podobne potrzeby:

d2t19ey

- Na co dzień staram się być kobieca. Jestem typową babką. Uwielbiam gotować, piec, chodzić w szpilkach, a jednocześnie mam fioła na punkcie boksu – mówi pięknie zbudowana blondynka. Widząc ją w normalnych ciuchach na ulicy nikt by jej nie podejrzewał o przyjęcie na twarz setek, jeśli nie tysięcy ciosów w ringu.

Zupełnie inne podejście do boksu przedstawia 7-letnia Csenge Apostol. Dziewczynka z dziecięcą szczerością opowiada, że zamiast Barbie woli pistolety i ma świadomość, że jest chłopczycą. Ale dla niej to normalne, bo lepiej czuje się w typowo chłopięcych zabawach niż nosząc różowe sukienki i organizując herbatki dla misiów i lalek.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Miłość do boksu zaszczepił w niej ojciec, który zabrał 2-letnią Csenge na siłownię. "I już tam zostali" – mówiła bez cienia goryczy matka dziewczynki, która towarzyszy jej we wszystkich walkach bokserskich czy na zawodach taekwondo. Czasem pojawiają się łzy, ale wcale nie dlatego, że dziewczynkę boli cios zadany przez rówieśnika (pojedynki z chłopcami to dla niej normalka). Płacz to reakcja na przegraną walkę, na bycie gorszą. Wiadomość o zdobyciu srebrnego medalu odbiera jako porażkę.

d2t19ey

Taka potrzeba osiągnięcia sukcesu, udowodnienia swojej wartości jest wspólnym mianownikiem dla bohaterek filmu.

- Kiedyś miałam mnóstwo kompleksów. Boks pomógł mi je przezwyciężyć – mówiła Csilla, która w młodości czuła presję ze strony ojca. Jako były bokser przez długi czas nie popierał jej zainteresowań, dziewczyna uważała jednak, że ring jest jej przeznaczeniem. Kiedy zaczynała, w żadnym węgierskim mieście nie było sekcji bokserskich dla kobiet. Ona jednak była zawzięta i trenowała w sekrecie. Trud popłacił, bo w 2010 r. mogła walczyć o tytuł mistrzyni świata amatorek. Ale wizja podniesienia pasa nad głową nie była dla niej najważniejsza. Największa nagrodą były łzy w oczach ojca, który przełamał się i obejrzał zwycięską walkę córki.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

O presji ze strony najbliższych mówiła także bohaterka narodowa, Viki Milo.

d2t19ey

- Rodzice wywierali na mnie dużą presję, zwłaszcza ojciec. Nigdy nie byłam dla niego dość dobra.

Liczne sukcesy w karate czy boksie nie miały przełożenia na jej dobre samopoczucie. Kiedy zwyciężała, media rozpisywały się o słabej przeciwniczce. Kiedy walczyła źle, krytykowano ją za brak przygotowań. Sama przyznała, że większe znaczenie miały dla niej dwa negatywne komentarze niż dziesięć zasłużonych pochwał. To doprowadziło ją na skraj depresji.

Dla Csilli jednym z najgorszych momentów w jej karierze była konieczność zrzucenia 7 kg przed walką o pas mistrzowski na Barbadosie. 40 stopni Celsjusza, a ona nie mogła niczego jeść i pić, żeby tylko zmieścić się w limicie podczas ważenia. Udało się, ale jako amatorka nigdy nie chciałaby tego powtórzyć.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Sportowa historia Csilli Nemedi pozwoliła również poruszyć temat pieniędzy w kobiecym boksie. Viki Milo, jako najbardziej utytułowana i doświadczona bokserka, zawsze powtarza młodszym koleżankom, że na Węgrzech nie mogą liczyć na kokosy. Odradza amatorkom porzucanie normalnej pracy z nadzieją, że uda im się wyżyć z walk na ringu. Csilla Nemedi znalazła się jednak w takim momencie swojej kariery, gdy jako utytułowana amatorka mogła liczyć na pierwsze większe pieniądze – zaproponowano jej walkę w boksie zawodowym. Wcześniej nie rozpatrywała tego sportu w kategorii zarobku. Zdarzało jej się reprezentować kraj, ale wtedy walczyła dla idei. Jadąc do Niemiec była więc pełna obaw.

d2t19ey

Walkę przegrała, ale nie to było najważniejsze. Wiedziała, że jest słabsza i gorzej przygotowana. To, co ją zabolało bardziej niż ciosy przyjęte na twarz, odbyło się z dala od ringu w pokoju hotelowym.
- Gdy wieczorem rzucili mi na łóżko pieniądze, czułam się jak dziwka. To było straszne – opowiadała koleżance po fachu.

"Twardzielki", reż. Eszter Nordin, (Węgry 2016), film dokumentalny, 74 min.

Obejrzyj: najlepsze horrory ostatnich lat

d2t19ey
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2t19ey