"Kroniki Times Square" powrócą we wrześniu. Nowy sezon pod znakiem punka, disco i pornografii
HBO podało datę premiery drugiego sezonu przebojowego serialu. "Kroniki Times Square" zabierają widzów w brudny świat prostytucji i amerykańskiej pornografii, która na początku lat 70. była sprzedawana spod lady.
Z listy nazwisk osób zaangażowanych w produkcję "Kronik Times Square" ("The Deuce") wyłania się prawdziwy dream team. Twórcami serialu są George Pelecanos i David Simon, którzy odpowiadają za jedną z najważniejszych produkcji w historii telewizji – "Prawo ulicy" ("The Wire"). W obsadzie "Kronik…" znaleźli się James Franco i Maggie Gyllenhaal. Oboje pracowali także jako producenci, a Franco, wcielający się w dwóch braci bliźniaków, wyreżyserował dodatkowo dwa z ośmiu odcinków. W role alfonsów wcielili się między innymi raperzy Method Man i Black Thought z formacji The Roots.
Drugi sezon, o którym mówiło się już pod koniec zeszłego roku, ma trafić na antenę HBO 9 września (w Polsce dzień później). Wiemy o tym z najnowszej zapowiedzi w mediach społecznościowych, ilustrowanej zdjęciem Maggie Gyllenhaal i hasłem: "Jest rok 1978. Punk, disco i pornografia. Miasto nigdy nie śpi". Na obrazku nie widać za to Jamesa Franco, który kilka miesięcy temu musiał się mierzyć z oskarżeniami o przemoc seksualną i nadużywanie swojej pozycji w stosunku do współpracownic.
Wszystko zaczęło się od styczniowej gali rozdania Złotych Globów, na której Franco pojawił się ubrany na czarno i z przypinką ruchu Time's Up, manifestując w ten sposób wsparcie dla molestowanych kobiet. Taka postawa rozwścieczyła kilka aktorek, które zarzuciły mu hipokryzję i wypomniały dawne grzechy.
Jedną z nich Franco miał rzekomo zmusić do seksu, innej kazał się rozebrać na planie, bo "podpisała kontrakt". Kolejna kobieta powiedziała enigmatycznie, że przez takich jak Franco skończyła z biznesem filmowym i telewizyjnym.
- Jestem dumny z brania odpowiedzialności za swoje czyny. Rzeczy, które słyszałem, nie zostały precyzyjnie przedstawione, ale w pełni wspieram ludzi, którzy przełamują się i zaczynają otwarcie mówić, gdyż wcześniej nie dopuszczano ich do głosu - powiedział aktor. - Nie chcę nikomu zamykać ust. To dobrze, że mówią i w pełni to popieram.
Wszelkie wątpliwości w kontekście zaangażowania Franco w produkcję drugiego sezonu rozwiał kolejny wpis HBO na Twitterze.
Franco i Gyllenhaal to twarze jednego z najmocniejszych seriali ostatnich lat, który w bezkompromisowy sposób ilustruje mroczny epizod z historii Nowego Jorku. Akcja pierwszego sezonu rozpoczyna się w 1971 r., koncentrując się na postaciach prostytutek i ich klientów, alfonsów, barmanów i skorumpowanych policjantów. Co najważniejsze, nie jest to wyłącznie serial obyczajowy w odrażających realiach. Twórcy położyli ogromny nacisk na ukazanie mało znanych wątków i mechanizmów rządzących światem prostytucji i pornografii w Nowym Jorku na początku lat 70.
Serial ukazuje kobiety sprzedające swoje ciało na ulicy za przyzwoleniem policjantów i ich relacje z alfonsami. Opowiada o "salonach masażu" otwieranych przez mafię, które były zwykłą przykrywką dla domów publicznych. Każdy z nich dawał zarabiać gangsterom, prostytutkom, alfonsom, a także skorumpowanym policjantom. Lawrence Gilliard Jr., grający jednego z nielicznych uczciwych gliniarzy, mówił w wywiadzie zamieszczonym na DVD z pierwszym sezonem, że to go właśnie najbardziej fascynowało – każdy każdego chciał wykorzystać, ale w ostatecznym rozrachunku wszyscy oni grali do jednej bramki. Seks był świetnym biznesem, który pozwalał zarabiać ludziom znajdujących się pozornie po przeciwnych stronach barykady.
Kluczowy dla całej opowieści jest również wątek pornografii, do której na początku lat 70. podchodzono w USA bardzo restrykcyjnie. Publikacje z rozbieranymi sesjami były dozwolone, jednak filmy porno sprzedawano spod lady. Zanim prawo zaczęło się zmieniać na korzyść filmowców, stosowano wymyślne rozwiązania. Jeden z reżyserów ukazany w serialu sprzedawał wejściówki na plan, gdzie kręcono film pornograficzny. W rzeczywistości w kamerze nie było kliszy, by w razie nalotu można tłumaczyć całe zajście performance'em artystycznym. Oczywiście nikt ze zgromadzonych widzów o tym nie wiedział i wszyscy byli przekonani, że biorą udział w nielegalnym nagrywaniu pornola.
Pierwszy sezon zamyka kluczowa scena z premierą autentycznego filmu, który odmienił oblicze kina nie tylko w wydaniu pornograficznym. Chodzi o "Głębokie gardło" ("Deep Throat") z 1972 r., który wzbudził powszechne zainteresowanie, stał się przedmiotem licznych kontrowersji i odniósł ogromny sukces komercyjny. James Franco dodał do tego, że produkcja filmu była finansowana przez mafię, która odgrywa kluczową rolę w "Kronikach Times Square".
Czy w drugim sezonie będzie podobnie? Przekonamy się we wrześniu.