Krystyna Podleska bez oporów rozbierała się w filmach. Zdradziła kulisy słynnej sceny
Krystyna Podleska znana jest też jako Christine Paul. Dorastała w swingującym Londynie lat 60. Nie miała problemu, aby stawać przed kamerą nago. W kultowej scenie w "Misiu", kiedy mówi: "Taka jestem nieubrana", zaskoczyła ekipę swoją improwizacją.
Ojciec Krystyny Podleskiej był żołnierzem Dywizji Pancernej gen. Maczka i po zakończeniu wojny osiedlił się w Anglii. Pierwszy raz aktorka odwiedziła kraj przodków w 1958 r. Miała wtedy 10 lat.
- Zapamiętałam głównie oglądane z okna forda rodziców biedne dzieci pasące gęsi i łzy radości babci - opowiadała w "Dzienniku Polskim".
Do Polski przyjechała ponownie w połowie lat 70. na zaproszenie Krzysztofa Zanussiego, który szukał bezpruderyjnej cudzoziemki do "Barw ochronnych". Podleska nie miała żadnego problemu, aby wystąpić w stroju Ewy. Nagość nie była dla niej powodem do wstydu.
- Jako nastolatka zostałam hippiską, hinduskie szaty, wolna miłość, trochę trawki. Potem razem z przyjaciółkami podchwyciłyśmy hasło amerykańskich feministek: "Palcie staniki". Od tamtej pory ich nie noszę - wspominała bujną młodość.
Krzysztof Zanussi obnażył aktorkę jeszcze w "Kontrakcie", ale serca widzów podbiła dopiero dzięki "Misiowi".
- Bareja i Tym znali mnie z "Barw ochronnych" i uznali, że nadam się do Oli, infantylnej, słodkiej idiotki. Może i ciut wyrachowanej, gdy przekonywała: "Misiu, misiu, wymyśl coś. Ty jesteś taki mądry..." - opowiadała o początkach swojej największej filmowej przygody.
W filmie jest kilka scen w negliżu, ale jedną aktorka zapamiętała szczególnie, bo była jej autorskim pomysłem.
- Otwieram drzwi Staszkowi jako sobowtórowi Ochódzkiego i ni z gruszki, ni z pietruszki odsłaniam szlafrok. W scenariuszu miałam mieć pod spodem jakąś halkę, ale czułam, że tu potrzebne jest walnięcie w widza, no i użyłam swoich piersi. Oczywiście wszyscy byli zachwyceni i scena weszła do filmu - wyznała aktorka.
W listach do rodziców pochwaliła się swoją rolą, chociaż zaznaczyła też małą wątpliwość.
- Napisałam, że gram w komedii z bardzo miłymi ludźmi tylko jest jeden problem, bo w większości scen leżę w łóżku. Wówczas zdziwiony tata spytał mamę: "Urszulko, czy nasza córka gra chorą?" - Wspominała w wywiadzie dla "Werandy".
Krystyna Podleska cieszyła się ogromnym powodzeniem wśród mężczyzn i sama nie pozostawała obojętna na ich zaloty.
- Wiem, że się podobałam. Jeśli się ma dużo "ofert", jeśli cię podrywają, no to trudno każdemu odmawiać - pisała w książce "Dziewczyna Misia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Aktorka kochała się m.in. w Stanisławie Tymie, ale nie udało się jej go uwieść, bo jak przyznała, "był żonaty i bardzo porządny". Trzy razy wychodziła za mąż, ostatni raz za Janusza Szydłowskiego, z którym jest do dziś. Nie czuje się spełniona.
- Nie wykorzystałam swych możliwości może dlatego, że nie jestem pracowita, pewna siebie i nigdy nie rozpychałam się łokciami. Ale miałam cudowne, barwne życie. [...] Jedyne czego odrobinę żałuję to tego, że nie mam dzieci. Ale czasami myślę, że może dobrze się stało, bo sama jestem ciągle niedojrzała. I że sama jestem dzieckiem - przyznała w "Życiu na gorąco".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.