Krzysztof Jaroszyński: trudno śmiać się bez przerwy

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

/ 7Zdobycie serca Zającówny było jednym z największych wyzwań jego życia

Obraz
© East News

Krzysztof Jaroszyński, który w czerwcu obchodzi 64. urodziny, to człowiek orkiestra – satyryk, kabareciarz, reżyser, producent i scenarzysta. Przez lata sam występował na scenie, rozbawiając ludzi jako członek kabaretów "Pod Egidą" i "Dwójka bez Sternika".

Potem, kiedy uznał, że ma dość, zamienił scenę na biurko, pisząc teksty dla rozmaitych artystów – między innymi Cezarego Pazury, Jana Kobuszewskiego, Janusza Gajosa czy Piotra Fronczewskiego. Jest również autorem scenariuszy najpopularniejszych seriali komediowych – to on napisał "Graczyków", "Szpital na perypetiach" i "Daleko od noszy", a część odcinków nawet sam wyreżyserował.

Prywatnie od dawna jest mężem cieszącej się ogromną sympatią widzów aktorki Elżbiety Zającówny. Ale zdobycie jej serca okazało się jednym z największych wyzwań w jego życiu.

/ 7Miłość z ekranu

Obraz
© East News

Lata 80. Krzysztof Jaroszyński obejrzał w kinie "Vabank" Juliusza Machulskiego i, jak większość mężczyzn, zachwycił się młodziutką aktorką Elżbietą Zającówną.

Nie wiedział, że już wkrótce będzie miał okazję ją poznać – choć pierwsze spotkanie nie przebiegło w przyjaznej atmosferze.

Jaroszyński i Zającówna spotkali się w teatrze. On pisał właśnie sztukę, ona, zgodnie z życzeniem reżysera, miała w niej zagrać. I choć Jaroszyński nie krył zachwytu nad urodą i talentem aktorki, zaprotestował, twierdząc, że do tej roli, ze względu na wiek, zupełnie się nie nadaje.

/ 7''Zawodowo zajmujemy się żartem''

Obraz
© ons.pl

Obrażona Zającówna oczywiście nie chciała utrzymywać z Jaroszyńskim żadnych kontaktów. *On jednak robił wszystko, żeby zatrzeć pierwsze złe wrażenie: obsypywał ją kwiatami i zarzucał propozycjami wspólnych posiłków. *

Wreszcie aktorka zmiękła i wybaczyła mu straconą rolę – zapewne tym łatwiej, że ostatecznie sztuka nigdy nie powstała.

Początkowo oboje byli nastawieni do tego romansu dość sceptycznie. Mieli za sobą nieudane związki i sądzili, że na dłuższą metę nic z tego nie wyjdzie. Połączyła ich... praca.

- Oboje zawodowo zajmujemy się żartem. I chyba właśnie optymizm tak nas do siebie przyciągnął. A oprócz poczucia humoru nie bez znaczenia był mój łagodny charakter – mówiła w "Super Expressie" Zającówna.

/ 7Na kłopoty – firma

Obraz
© East News

Pobrali się i wkrótce na świat przyszła ich córka. Zającówna coraz więcej czasu spędzała w domu przy Gabrysi, pracę zawodową stawiając na drugim miejscu.

Dziecko stało się ich całym światem – nawet kiedy założyli firmę producencką, nazwali ją na część córki: "Gabi".

Jak przyznawali, wspólny interes miał być też sposobem na uratowanie ich związku.

- Kiedy urodziła się Gabrysia, Krzysztof poczuł się odtrącony – wspominała Zającówna. - Na chwilę zapomnieliśmy, że się kochamy. Szybko jednak doszliśmy do wniosku, że musimy ratować nasz związek. Postanowiliśmy poświęcać sobie więcej uwagi, zrezygnowaliśmy z niektórych zawodowych planów, tych, które wymagały od nas ciągłych wyjazdów. Założyliśmy firmę, by pracować na miejscu, w Warszawie.

/ 7Sekretny romans

Obraz
© East News

Jak podaje "Na żywo”, nie był to jednak ani pierwszy, ani ostatni kryzys małżonków.

Jaroszyński miał ulec urokowi Ilony Felicjańskiej, II wicemiss w konkursie Miss Polonia, którą poznał pod koniec lat 90.

- Spotykali się ukradkiem, bo ona wiodła żywot singielki, ale on związany był węzłem małżeńskim z aktorką Elżbietą Zającówną – czytamy w magazynie.

Sekret wkrótce ujrzał jednak światło dzienne i kochankowie postanowili się rozstać.

– Ela bardzo przeżyła zdradę męża. Nie przypuszczała, że ktoś tak bliski, ojciec jej córki, może jej wyrządzić tak dotkliwą krzywdę – mówiła koleżanka aktorki. –* I choć Jaroszyński pokornie wrócił do żony, ich związek nigdy już nie był taki sam.*

/ 7Ponury satyryk

Obraz
© ons.pl

Choć Jaroszyński przez wielu uważany jest za jedną z najzabawniejszych osób w kraju, on sam ma się za ponuraka.

- Gdyby satyryk miał być satyryczny i w domu, to znaczyłoby, że zegarmistrz musi być zawsze punktualny – mówił w "Super Expressie”. *- A tak przecież być nie musi. Z pewnością moje teksty są bardziej pełne humoru niż ja sam. W końcu trudno śmiać się bez przerwy. Nie wiem, czy jestem aż takim ponurakiem. Ale prawdą jest, że dość łatwo się irytuję i wpadam w gniew. Co prawda szybko mi też przechodzi. To zasługa żony, która jak nikt potrafi mnie rozładować. *

/ 7''Nie sprzedaję gumy do majtek''

Obraz
© ons.pl

Chociaż na scenie odnosił wielkie sukcesy, nie tęskni za występami.

Kabaret porzucił bez żalu.

O swojej pracy mówi:

- Staram się wszystko robić, po prostu, porządnie. To nie jest tak, że jestem nadmiernie ambitny i zamierzam proponować ambitną twórczość. Ale też nie sprzedaję gumy do majtek na metry. Celuję gdzieś w środek. Pamiętając, że chcę rozbawiać, ale nie zawstydzając przy tym samego siebie. To nie jest łatwa granica.

Wybrane dla Ciebie

"LARP. Miłość, trolle i inne questy" zaskoczeniem festiwalu. Śmiali się wszyscy
"LARP. Miłość, trolle i inne questy" zaskoczeniem festiwalu. Śmiali się wszyscy
Smarzowski o nowym filmie: "Zrobiłem kilka scen, których się wstydziłem"
Smarzowski o nowym filmie: "Zrobiłem kilka scen, których się wstydziłem"
Skrzywdził jego siostrę. To skończyło przyjaźń aktorów
Skrzywdził jego siostrę. To skończyło przyjaźń aktorów
Numer jeden w Polsce. Tak dużego hitu dla dorosłych w tym roku nie było
Numer jeden w Polsce. Tak dużego hitu dla dorosłych w tym roku nie było
Rekord za rekordem. Powraca hit, który rozłożył na łopatki "Gladiatora"
Rekord za rekordem. Powraca hit, który rozłożył na łopatki "Gladiatora"
3 mln widzów premiery. Polscy widzowie kochają ten gatunek
3 mln widzów premiery. Polscy widzowie kochają ten gatunek
To miał być przebój roku. Wysoka oglądalność, ale skrajne opinie
To miał być przebój roku. Wysoka oglądalność, ale skrajne opinie
"Zbyt etniczne" nazwisko. Tak miał się nazywać gwiazdor kina
"Zbyt etniczne" nazwisko. Tak miał się nazywać gwiazdor kina
"Uwodziciel i erotoman". Krążyły o nim legendy. Miał mnóstwo kochanek
"Uwodziciel i erotoman". Krążyły o nim legendy. Miał mnóstwo kochanek
Dla niej wiek to tylko liczba. Modelka po 50. w szortach i kabaretkach
Dla niej wiek to tylko liczba. Modelka po 50. w szortach i kabaretkach
50 mln widzów w ciągu 10 dni. "Przełomowy, rekordowy, fenomenalny"
50 mln widzów w ciągu 10 dni. "Przełomowy, rekordowy, fenomenalny"
"Mi zrujnowano życie". Oskarża stację o podwójne standardy
"Mi zrujnowano życie". Oskarża stację o podwójne standardy