Recenzje"Kształt wody": piękna baśń z najważniejszym Oscarem

"Kształt wody": piękna baśń z najważniejszym Oscarem

W nocy z 4 na 5 marca podczas oscarowej gali w Los Angeles statuetkę w najważniejszej kategorii otrzymał film "Kształt wody". Utrzymany w baśniowej konwencji film Guillermo del Toro otrzymał aż 13 nominacji i ostatecznie 4 statuetki: dla reżysera, najlepszej scenografii, muzyki i filmu.

"Kształt wody": piękna baśń z najważniejszym Oscarem
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

05.03.2018 | aktual.: 05.03.2018 07:22

Film opowiada o niemej sprzątaczce Elis Esposito (Sally Hawkins)
, która podczas pracy w laboratorium CIA nawiązuje przyjaźń – a z czasem romans - z morskim, człekokształtnym potworem. Obiektem tajnych badań amerykańsko-sowieckich naukowców.

Główna bohaterka to kobieta po przejściach – samotna, wycofana i nieśmiała. W realnym świecie może liczyć na wsparcie tylko dwóch osób: sporo od niej starszego sąsiada, niespełnionego artysty i homoseksualisty, Gilesa (Richard Jenkins)
oraz koleżanki z pracy – czarnoskórej Zeldy (Octavia Spencer). Elis w potworze z głębin odnajduje cechy, których nie mogła znaleźć wśród otaczających jej osób. Stwór nie postrzega jej przez pryzmat ułomności, daje jej poczucie zrozumienia i akceptacji. To dzięki ich dziwactwom tworzy się między nimi nić porozumienia. Oboje szukają zrozumienia w obcym świecie.

Historia opowiedziana przez del Toro jest naszpikowana ideologicznymi teoriami. Niepełnosprawna sprzątaczka, jej czarnoskóra koleżanka, podstarzały gej i monstrum – symbol mniejszości, którzy stają do walki przeciwko amerykańsko-sowieckiemu agresorowi: psychopatycznemu Richardowi Stricklandowi (Michael Shannon). Walka dobra ze złem, w której mimo nierównych szans – jak na baśń przystało – dobro zwycięża.

Krytycy doszukują się w filmie aluzji do polityki Donalda Trumpa. Biorąc pod uwagę pochodzenie reżysera (urodził się w Meksyku) i obecne stosunki polityczne, jest to wysoce prawdopodobne. W liberalnym Hollywood taka antypolityczna historia ma duże szanse na powodzenie.

Film nie uniknął fali krytyki: przekombinowany, nużący, za mało artyzmu, za dużo ideologii. "Kształt wody" został nawet oskarżony o plagiat. Francuski reżyser Jean-Pierre Jeunet zarzucił Guillermowi, że ten wykorzystał jego pomysł z filmu "Delicatessen". Francuz doszukuje się plagiatu w scenie, w której główni bohaterowie zaczynają stepować w rytm melodii klasycznego musicalu. Trudno nazwać ten obraz spektakularnie odkrywczym, a sam Guillermo del Toro odrzuca zarzuty.

Obraz
© Materiały prasowe

"Kształt wody" zdobył także m.in. dwa Złote Globy (za reżyserię i muzykę), a także Złotego Lwa w Walencji za najlepszy film.

Zamiłowanie reżysera do postaci nie z tej ziemi i tym razem przynosi fantastyczne efekty. Nawet mimo wątpliwej oryginalności i dużego podobieństwa do wcześniejszych kreacji reżysera (szczególnie "Labirynt Fauna”). Guillermo del Toro na bazie starych pomysłów wprowadza nowe rozwiązania, które wciągają odbiorcę – skłaniają do przemyśleń i nienachalnie umoralniają. "Kształt wody” to świetny dreszczowiec ze zgrabnie wkomponowanym love story, skonstruowany w myśl zasady "minimum słów, maksimum treści”.

Obraz
© Materiały prasowe
Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)