Trwa ładowanie...

Kuriozalne przemówienie wiceministra kultury na festiwalu w Gdyni. Niewidzialna ręka w tle

Gala zamknięcia tegorocznego festiwalu filmowego w Gdyni była pasmem zadziwiających sytuacji. Czerstwe żarty prowadzących, dziwne werdykty jury i kąśliwe komentarze Wojciecha Smarzowskiego. Ale publiczność najbardziej rozbawiło wystąpienie wiceministra kultury, Pawła Lewandowskiego.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Kuriozalne przemówienie wiceministra kultury na festiwalu w Gdyni. Niewidzialna ręka w tleŹródło: ONS.pl, fot: Paweł Kibitlewski
dk1ds3b
dk1ds3b

Swoją przemowę Lewandowski odczytał z kartki. Nie dość, ze gryzło się to ze spontanicznymi wystąpieniami artystów nagradzanych podczas festiwalu, to jeszcze okazało się, że słowa, które odczytywał, były tak sztampowe, jak szkolne wypracowanie.

Wiceminister omal nie został pominięty podczas gali. Prowadzący, Małgorzata Kożuchowska i Marek Bukowski, zapomnieli o jego wystąpieniu i już prawie zamknęli wydarzenie. Ale wtedy zza kulis ktoś zaczął machać ręką, po czym prowadzący zapowiedzieli wystąpienie wiceministra:

- Taką mam prośbę do pana ministra, żeby zabrał głos, bo słyszałam, że jest na to wielka ochota - powiedziała Małgorzata Kożuchowska.

- Ręka kazała zabrać głos - dodał Bukowski.

Cała kuriozalna sytuacja rozbawiła publiczność. Ale najzabawniejsze dopiero miało się zacząć. Na scenę wkroczył Lewandowski, by odczytać swoje przemówienie: - Za nami blisko tydzień festiwalowych emocji. Przez tych klika wrześniowych dni Gdynia ponownie stała się filmową stolicą Polski, po raz kolejny gromadząc twórców i miłośników kinematografii z całego kraju…

dk1ds3b

- Dziś możemy powiedzieć, że polskie kino przeżywa swoje artystycznie tłuste lata. Jako wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego jestem dumny, że możemy aktywnie w tym partycypować, zapewniając mu godne wsparcie - kontynuował wśród salw śmiechu wiceminister.

Sztampowe, sztucznie brzmiące w ustach wiceministra słowa wywołały salwy śmiechu. Sam Lewandowski nie mógł powstrzymać uśmiechu. Ale dzielnie doczytał przemówienie do końca.

Złote Lwy dla najlepszego filmu na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zdobyła "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego. Srebrne Lwy powędrowały do Filipa Bajona za "Kamerdynera", a "Kler" i "7 uczuć" otrzymały nagrody specjalne. Nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą otrzymała Grażyna Błęcka-Kolska, a za rolę męską Adam Woronowicz.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

dk1ds3b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk1ds3b

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj