Trwa ładowanie...
lesław żurek
18-11-2008 16:00

Lesław Żurek: Następca Cybulskiego?

Lesław Żurek: Następca Cybulskiego?
dj843wz
dj843wz

Lesław Żurek to jeden z najzdolniejszych polskich aktorów młodego pokolenia. Zagrał już w wielu dobrych produkcjach, miał do czynienia ze światowej sławy reżyserami, m.in. z Kenem Loachem w filmie "Polak potrzebny od zaraz", Andrzejem Wajdą w "Tataraku", czy Januszem Morgensternem w "Mniejszym złu".

Wystąpił też w nagrodzonej Złotymi Lwami na festiwalu w Gdyni "Małej Moskwie" Waldemara Krzystka. Niewątpliwym potwierdzeniem jego talentu jest tegoroczna nominacja do Nagrody im. Zbigniewa Cybulskiego. Leszek Żurek skromnie podkreśla, że nagrody są tylko przyprawą do potrawy zwanej aktorstwem.

**

Jesteś nominowany do Nagrody im. Zbigniewa Cybulskiego. To ważne dla Ciebie wyróżnienie?**

dj843wz

Mam bardzo pozytywne odczucia w stosunku do tej nagrody, ponieważ jest ona właśnie imienia tego wyjątkowego artysty. Myślę, że wszystkim aktorom w Polsce Cybulski kojarzy się z ikoną aktorstwa w najlepszym wydaniu. Nominacja do nagrody jego imienia jest swoistym porównaniem danego aktora z nim, co niewątpliwie jest niesamowitym wyróżnieniem.

**

Czy przyglądając się karierze Zbyszka Cybulskiego dostrzegasz jakieś podobieństwa między Wami?**

dj843wz

Tak, on zagrał u Janusza Morgensterna i ja niedawno też (śmiech). A poza tym nigdy nie zastanawiałem się nad podobieństwami. Myślę, że w ogóle losy aktorów są zbliżone, bo nasza praca wygląda bardzo podobnie. Zbyszek Cybulski przecież kiedyś robił to samo, co my teraz, obcował z kamerą, grał, więc o tyle jesteśmy sobie bliscy.

**

Czy spodziewasz się, że nominacja ta będzie miała wpływ na Twoją dalszą karierę?**

dj843wz

Może mieć wpływ, ale nie musi. Zawsze się tak mówi, że jakaś nagroda, czy rola, zaważy na dalszej karierze aktora. Oczywiście może się tak zdarzyć, ale ja nie liczę szczególnie na to. Nie spodziewam się, że nominacja do tej nagrody od razu pociągnie za sobą jakieś propozycje. W Polsce nie do końca tak to wygląda, tego rodzaju nagrody traktuje się bardziej jako honorowe wyróżnienia.

**

Wybierając ten zawód przyszło ci do głowy, że kiedyś spotka Cię taki zaszczyt?**

dj843wz

Kiedy decydowałem się na......aktorstwo, nie robiłem tego ze względu na nagrody, choć są one swoistą wisienką w torcie, dopełnieniem. I ja je tak traktuję. Są one dla mnie tylko przyprawą do potrawy, a ja wolę potrawę niż samą przyprawę. Choć ich połączenie jest jeszcze bardziej smakowite.

**

Dlaczego w takim razie wybrałeś aktorstwo?**

W aktorstwie pociąga mnie wiele aspektów. Jest to przede wszystkim sposób na życie, a kiedy się go zasmakuje, potrafi wciągnąć. Zawód ten ma wiele barw. Między innymi jest to fascynująca praca nad rolą, szukanie w sobie cech danej postaci, zanurzanie się w narzuconej sztucznie rzeczywistości.

dj843wz

**

Powiedziałeś, że to sposób na życie. Czy w takim razie nie bywa to męczące?**

Rzeczywiście bywa. Często nie jestem w stanie przestać myśleć o postaci, którą gram i męczy mnie to dopóty, dopóki nie skończę danego projektu. Jednak powoli uczę się sobie z tym radzić.

**

Nominowano Cię do Nagrody im. Cybulskiego za rolę w "Małej Moskwie". Jak wspominasz pracę na planie z aktorami rosyjskimi?**

To było bardzo ciekawe doświadczenie. Na początku wyczuwaliśmy między sobą pewną obcość, ale na szczęście szybko ją przełamaliśmy. Aktorzy rozumieją, że taka jest specyfika tego zawodu, że jak najszybciej trzeba wejść ze sobą w relacje prywatne. Ta nieznajomość siebie jest zdominowana przez potrzebę realizacji filmu, więc im szybciej nawiązują się relacje między aktorami, tym lepiej dla całej produkcji.

dj843wz

**

Ile dni w waszym przypadku potrzeba było na nawiązanie tych relacji?**

Już po kilku próbach nawiązaliśmy ze sobą kontakt i polubiliśmy się. Byłem odizolowany od swojego otoczenia, od życia rodzinnego, więc mogłem się skupiać tylko na sobie i na ekipie, a to było bardzo pomocne.

**

Czy obecnie macie ze sobą jakiś kontakt?**

Nie mamy kontaktu prywatnego, nie dzwonimy do siebie, ani nie mailujemy, ale spotykamy się na festiwalach i wtedy jest bardzo miło i sympatycznie.

**

Co urzekło cię w Twoim bohaterze Michale Janickim, że zdecydowałeś się zagrać tę rolę, bo przecież nie mogłeś od razu wiedzieć, że film spotka się z wielkim uznaniem publiczności?**

Wcześniej dużo słyszałem na temat......tego filmu od reżysera Waldemara Krzystka i bardzo mnie to zainteresowało, zwłaszcza, że pochodzę z tamtych stron Polski, gdzie dzieje się akcja "Małej Moskwy". Mieszkam między Wrocławiem a Legnicą i od początku wiedziałem, że w Legnicy drzemie wiele tajemnic związanych ze stacjonującymi tam niegdyś rosyjskimi wojskami. Legnica zawsze była dla mnie owiana tajemnicą, nieodkryta. Zresztą wszystkim polecam odwiedzenie tego miasta, bo naprawdę jest tego warte. Ponadto w "Małej Moskwie" urzekło mnie to, że jej akcja przeniesiona jest trzydzieści lat wstecz, co także dodawało pikanterii tej roli. Wymagało stworzenia na nowo tego świata i odnalezienia mojego bohatera w tamtych realiach, zupełnie różnych od dzisiejszych czasów. Czuło się tę grozę żelaznego systemu, także w scenariuszu... A dodatkowo połączenie tego wszystkiego z miłością było dla mnie jako aktora bardzo zachęcające i pociągające. Od razu po przeczytaniu scenariusza wiedziałem, że chcę zagrać w tym filmie.

**

Zachęcasz do odwiedzenia Legnicy. Lubisz podróżować?**

Tak, związane jest to także z moim zawodem. Ostatnio na przykład przy okazji serialu "Londyńczycy" miałem możliwość pozwiedzania Londynu. Ja w ogóle lubię być turystą, ale nie takim z biura podróży. Moje wyprawy wyglądają trochę inaczej, są mniej zorganizowane i nie zawsze odległe. Jestem zdania, że nie trzeba daleko wyjechać, żeby odbyć wspaniałą podróż, czasami moje podróże są bardzo bliskie, ale ciekawe.

**

Czyli niekoniecznie musi to być wyjazd do ciepłych krajów. Masz jakieś ulubione miejsca, do których najczęściej wracasz?**

Kraj dzieciństwa mego(śmiech). Pochodzę z Dolnego Śląska i dlatego, że rzadko tam bywam, lubię wracać w tamte rejony, które co jakiś czas się zmieniają. Lubię odnajdować tam nowe rzeczy.

**

A Londyn przypadł ci do gustu?**

Wciąż odkrywam to miasto i przyznam, że na początku w ogóle mi się ono nie podobało. Byłem tam trzy lata temu przy okazji kręcenia filmu "Polak potrzebny od zaraz" i nie zakochałem się w tym mieście. Teraz im częściej tam bywam i poznaję nowe miejsca, tym bardziej przekonuję się do tego miasta. Zbliżyłem się do niego. A może i ono się do mnie zbliżyło... Nawet się tam zadomawiam.

**

Myślałeś kiedyś o wyjeździe na stałe do Wielkiej Brytanii, śladami tysięcy młodych Polaków?**

Rzeczywiście chodziły mi kiedyś takie myśli po głowie, ale nie były to jakieś konkretne plany. Mieściły się one raczej w sferze możliwości, niż w sferze podjęcia decyzji.

**

Dziękuję za rozmowę.**

dj843wz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dj843wz