Małgorzata Kożuchowska nie odpuszcza z treningiem nawet w majówkę. Imponująca rzeźba ciała
Małgorzata Kożuchowska odpoczywa w majowe święta na łonie natury, ale nie zaniedbuje formy. Pogoda dopisuje, więc zrzuciła zbędne ubrania, rozłożyła na tarasie matę i zatopiła się w ćwiczeniach m.in. z małym kółkiem. "Zmieścisz się spokojnie" - skomentował znany kolega aktor.
Małgorzata Kożuchowska nie odpuszcza z treningiem nawet w majówkę. Imponująca rzeźba ciała
Małgorzata Kożuchowska ma żartobliwą ksywkę "Matka Boska Kożuchowska". Jest praktykującą katoliczką, ale nie ma w niej grama religijnej zapiekłości.
- Ma wielkie poczucie humoru i dystans do własnej osoby. Potrafi się z siebie śmiać i żartować. To naprawdę typ kobiety do tańca i do różańca. Można z nią konie kraść i się świetnie bawić - opisała przyjaciółkę Ada Fijał w "Fakcie".
Niektórzy widzowie, zwłaszcza po roli w "Zołzie", widzieli w Kożuchowskiej lodowatą kobietę, ale na pewno nie Kuba Wojewódzki.
- Ten tytuł w ogóle mi się z tobą nie kojarzy, bardziej "zimna suka" - stwierdził "król TVN-u" w swoim show.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Tylko nie ciepła wódka
Małgorzata Kożuchowska skończyła w kwietniu 53 lata, prowadzi spokojne życie rodzinne, ale z sentymentem wspomina szalone lata, kiedy dopiero wchodziła do zawodu. Zaraz po studiach trafiła do Teatru Dramatycznego.
- To były wspaniałe czasy. [...] Było coś takiego w klimacie teatralnym, że mi się wydawało, że żebym była cool, żeby wejść w zespół i sfraternizować sie z kolegami, no to trzeba, tak jak oni, pić wódkę. Ale samą wódkę to mi było strasznie ciężko, więc piło się z sokiem, a potem z colą i to było równie niedobre, ponieważ wszystko było ciepłe - wspominała na kanapie u Kuby Wojewódzkiego.
Rozwód nie dla niej
Małgorzata Kożuchowska jest żoną dziennikarza Bartłomieja Wróblewskiego. Wyszła za niego, dobiegając 40-tki.
- Mnie się wydawało przez wiele lat, że małżeństwo nie jest mi potrzebne do szczęścia. [...] Tworzenie domu to decyzja dwojga ludzi na całe życie. Lepiej poczekać, niż potem żałować. Nie chciałam zadowalać się namiastkami. Rozwód? Jaki rozwód?! Nie wchodzi w grę - mówiła w "Vivie!".
Aktorka nie ma złotej recepty na udany związek, ale podzieliła się jedną z kilku zasad, które wypróbowała już w swoim domu.
"Komunikujmy swoje potrzeby. Dajmy mężczyznom być mężczyznami, niech nie zgadują, co nas uszczęśliwi. Po prostu im o tym powiedzmy" - stwierdziła w mediach społecznościowych z okazji Dnia Kobiet.
Ikona stylu
Małgorzata Kożuchowska uchodzi wśród fanów za ikonę stylu. Sama przyjmuje ten komplement z dystansem.
- Co to dzisiaj znaczy? Ja jestem wierna sobie. Staram się ubierać tak, żebym była ubrana odpowiednio do okazji. Żeby miało to swój charakter i wyraz zgodny przede wszystkim z moją osobowością i samopoczuciem w danym momencie. Jeśli komuś to sie podoba, to jest mi miło, natomiast nie uważam, że jest to najważniejsza rzecz na świecie - tłumaczyła w Pomponiku.
"Ruszamy pupki i do dzieła"
Małgorzata Kożuchowska ma figurę modelki, którą pielęgnuje nawet w święta. Podczas długiego weekendu pochwaliła się nią w trakcie ćwiczeń.
"'Nic się samo nie zrobi'. Takie hasło na 1 maja i na całe życie" - stwierdziła w poście.
Aktorka trenowała na tarasie z hantlami i kółkiem o średnicy większego arbuza.
"Moim zdaniem zmieścisz się spokojnie" - zauważył Piotr Szwedes z "Młodych Wilków".
Swoimi spostrzeżeniami podzieliły się także fanki Małgorzaty Kożuchowskiej.
"Ja też chcę taki brzuszek", "Więc ruszamy pupki i do dzieła", "Zazdroszczę, jestem na to za leniwa" - pisały w mediach społecznościowych.