Małgorzata Zajączkowska: U nas gra w serialach, w USA niemal nominowali ją do Oscara
24.07.2013 | aktual.: 10.04.2017 12:54
U nas znana jest zwłaszcza dzięki serialowi „Złotopolscy”, ale mało kto wie, że w Stanach Zjednoczonych robiła obiecującą karierę jako Margaret Sophie Stein. Podbiła serce Woody'ego Allena i Kevina Costnera, a niewiele brakowało, aby otrzymała nominację do Oscara!
U nas znana jest zwłaszcza dzięki serialowi „Złotopolscy”, ale mało kto wie, że w Stanach Zjednoczonych robiła obiecującą karierę jako Margaret Sophie Stein. Podbiła serce Woody'ego Allena i Kevina Costnera, a niewiele brakowało, aby otrzymała nominację do Oscara!
Powrotu do kraju nie żałuje – w czasie swojej dobrowolnej emigracji dość często wpadała z wizytą, bo zawsze uważała, że to Polska jest jej miejscem na ziemi. Jedyne, na co głośno narzeka, to brak interesujących ról...
Od razu u najlepszych
Urodziła się w Warszawie, w 1956 roku. Marząc o zostaniu aktorką, zdecydowała się studiować na PWST.Jeszcze zanim ukończyła szkołę, zaczęła występować na deskach Teatru Narodowego w Warszawie.
Szybko zadebiutowała na ekranie – już w 1976 roku pojawiła się, choć w niewielkiej rólce, w „Zdjęciach próbnych” w reżyserii Agnieszki Holland, Pawła Kędzierskiego i Jerzego Domaradzkiego.
Prawdziwą karierę zaczęła robić po uzyskaniu dyplomu – i to od razu u uznanych twórców. Wystąpiła między innymi u Krzysztofa Zanussiego w filmie „Constans”, „Bez miłości” Barbary Sass czy w „Bajkach na dobranoc” Sławomira Idziaka.
Wyjechała przed stanem wojennym
Tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego wyjechała do Paryża, gdzie wciąż występowała – między innymi u Andrzeja Wajdy w „Dantonie” z 1982 roku.
Za granicą poznała też swojego przyszłego męża, Karola Steina. Razem podjęli decyzję o wyjeździe do Ameryki. Zajączkowska nie zrezygnowała jednak ze swoich ambicji.
W USA również chciała zajmować się aktorstwem. Dzięki swojej determinacji, talentowi i odrobinie szczęścia, udało jej się zaistnieć w tamtejszej filmowej branży.
Grała pod pseudonimem
W USA występowała zwykle* pod pseudonimem Margaret Sophie Stein.* Wydawało się, że drzwi do wielkiej, zagranicznej kariery stoją przed nią otworem.
Na ekranie pojawiała się u boku największych gwiazd, grała na Broadwayu i bez większych problemów oczarowywała publiczność. Dzięki swojemu akcentowi otrzymała rolę Jadwigi w filmie Paula Mazursky'ego „Wrogowie” w 1989 roku.
Zachwyciła krytykę do tego stopnia, iż sądzono, że polska aktorka zostanie nominowana do Oscara. Niestety tak się nie stało…
Trzymała Oscara Whoopi Goldberg
- W amerykańskiej prasie pojawiły się spekulacje, że nie dostałam nominacji, bo jestem spoza układu, że nikt nie będzie we mnie inwestował, że to polityka itp. Tamtejsze gazety przyniosły mi rozgłos i znalazłam dobrego agenta, posypały się propozycje. Bardzo żałuję, bo Oscar to Oscar, niezależnie, jaki się ma do niego stosunek. Kiedyś byłam w mieszkaniu Whoopi Goldberg. Wzięłam do ręki Oscara. Ciarki po ciele mi przeszły, gdy go trzymałam w ręku. Robi wrażenie– zwierzała się aktorka magazynowi Rewia. Lecz choć ani nagrody, ani nawet nominacji nie otrzymała, zwróciła na siebie uwagę największych gwiazd. Woody Allen, zachwycony Polką, specjalnie dla niej napisał rolę Lili w „Strzałach na Broadwayu” z 1994 roku.
Zajączkowska nie umknęła też uwadze Kevina Costnera, który zaproponował jej występ w „Wodnym świecie” – tym razem jednak aktorka zdecydowanie odmówiła. Najwyraźniej czuła pismo nosem...
Dlaczego wróciła do Polski?
W Ameryce mieszkała dobrych kilkanaście lat. Tam urodziła dziecko, pracowała – i wydawało się, że do Polski już nie wróci. Bez wątpienia na zmianę jej decyzji wpłynął rozwód z mężem. I choć zdecydowała się na wyjazd, jej syn postanowił zostać w Stanach.
- Marcel przyjechał ze mną do Polski, zdał maturę i pojechał z powrotem. On czuje się Amerykaninem. W tej chwili jest w piechocie morskiej– wyznawała Rewii. Sama jednak zdecydowała się nie wracać do USA. Dlaczego?
- Przyjechałam z przyjemnością, bo w Nowym Jorku jestem jak u siebie. Ale mój dom jest w Warszawie.
Skazana na rolę etatowej mamy?
Wprawdzie na większych i mniejszych ekranach gości dość często, to jednak czuje się nieco ograniczona, ponieważ teraz grywa głównie matki.
Ostatnio widzowie mogli oglądać ją w serialach „Chichot losu” (matka Joanny), „Przyjaciółki” (matka Piotra) czy „Misja Afganistan” (matka Pawła). W kinach pojawiła się między innymi dzięki filmom „Janosik. Historia prawdziwa” (matka Janosika) czy „Jesteś Bogiem” (matka Justyny).
Powrotu do Polski nie żałuje, choć często narzeka na brak ról dla aktorek wkraczających w wiek dojrzały. Trudno jej się dziwić. (sm/gk)