''Marley'': Świat Boba Marleya według Kevina Macdonalda
Pokaz najnowszego dzieła *Kevina Macdonalda, dokumentu "Marley", otworzył 52 Krakowski Festiwal Filmowy. Reżyser przyjechał do Krakowa i w czasie konferencji prasowej z dziennikarzami opowiadał o swoim spotkaniu z postacią Marleya.*
- Marley śpiewał o wykluczeniu, odrzuceniu, nadziei na lepsze jutro. Pochodził z ubogiego kraju, z biednej rodziny. Rozumiał, co to wszystko znaczy, dlatego tak dobrze docierał i dociera do ludzi z pogranicza społeczeństwa. Kiedyś nazywano go Supergwiazdą Trzeciego
Świata - mówił Kevin Macdonald, który chciał nakręcić dokument o Marleyu już w czasie prac nad "Ostatnim królem Szkocji". Udało się dopiero kilka lat później.
- Marley był mieszańcem i miał z tym problem, ponieważ z tego powodu był odrzucany zarówno przez białych, jak i czarnych ludzi - opowiadał w Krakowie reżyser. - W swojej wiosce był jedyną nieczarną osobą. Traktowano go jak Kopciuszka - musiał wykonywać najgorsze prace. Długo szukał swojej tożsamości, aż odnalazł ją w rastafarianizmie i muzyce.
Chciał udowodnić ludziom, że może odnieść sukces. Fakt, że był mieszańcem jest kluczowy dla zrozumienia jego twórczości i świata, tego, kim był.
Film przeplatany jest bardziej i mniej znanymi utworami Marleya. - Starałem się wykorzystać muzykę, która wpisywała się w kontekst biograficzny - wyjaśniał reżyser. - Odgrywałem piosenki chronologicznie, gdy odpowiadały temu, co akurat działo się w życiu Marleya.
W ramach Krakowskiego Festiwalu Filmowego, który potrwa do 3 czerwca, zobaczyć będzie można około 250 filmów z Polski i świata.
Dokument "Marley" 4 czerwca trafi do sieci Multikino.