Marta Żmuda-Trzebiatowska dla WP: Czasem trzeba stracić wszystko, by zacząć od nowa
*Marta Żmuda Trzebiatowska, piękna aktorka, którą obecnie podziwiamy na ekranach Dwójki w "Chichocie losu", postanowiła zostać pracowniczką zakładów bukmacherskich. Jej fani nie muszą się jednak obawiać, że rzuci aktorstwo. To tylko kolejna rola w nowym filmie Wiesława Saniewskiego "Wygrany", który od niedawna gości na ekranach kin.*
- Na ekranach kin możemy Panią oglądać w filmie "Wygrany" w reżyserii Wiesława Saniewskiego. Dlaczego zdecydowała się Pani przyjąć w nim rolę?
Bardzo spodobało mi się przesłanie filmu. "Wygrany" to opowieść o tym, co nas w życiu uskrzydla i co jest w nim najważniejsze - o realizacji własnych marzeń. Czasem trzeba w życiu zaryzykować wszystko, by zacząć je od nowa.
- Kim jest Pani bohaterka, Kornelia?
Jest postacią tajemniczą, nie do końca określoną. To bardzo wrażliwa, młoda kobieta samotnie wychowująca dziecko. Kornelia pracuje w kolekturze zakładów bukmacherskich i przyjaźni się z jednym z graczy - Frankiem, granym przez Janusza Gajosa. Dzięki niemu poznaje Olivera, młodego pianistę szukającego swojego miejsca w życiu. Z biegiem czasu połączy ich uczucie.
- Czego nauczyła Panią współpraca z Wiesławem Saniewskim i Januszem Gajosem?
Nie często zdarzają się okazje do współpracy z tak wybitnymi twórcami kina, więc bardzo się ucieszyłam, kiedy Wiesław Saniewski zaproponował mi rolę Kornelii. Wprawdzie jest ona niewielka, ale sam fakt spotkania z uznanym reżyserem i dobrymi aktorami był dla mnie ciekawym doświadczeniem i bezcenną lekcją, którą postaram się zapamiętać jak najdłużej.
- Odważne sceny miłosne sprawiły Pani dużo trudności?
Takie sceny zawsze są trudne. Reżyser śmiejąc się, powiedział, że nie umie reżyserować scen miłosnych i na moment wyszedł, by ustalić coś ze scenografią. Zostaliśmy z Pawłem sami z operatorem kamery i pełną dowolnością, i byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy jak zaaranżować scenę, aby pasowała do reszty filmu. Na szczęście, Wiesław Saniewski wrócił po kilku minutach i wtedy szybko nagraliśmy to, co trzeba (śmiech).
- Jakim partnerem był na planie *Paweł Szajda?*
Nasze spotkanie było magiczne z wielu względów. Paweł jest bardzo inspirującym aktorem i człowiekiem.
- Tańczy Pani tango w teledysku promującym film. Powrót do tańca zajął dużo czasu?
Przez dwa lata od udziału w "**" nie robiłam niczego związanego z tańcem. Zapomniałam wielu kroków, na szczęście po dwóch pierwszych treningach wszystko powróciło, więc udało nam się przygotować całą choreografię w ciągu 10 godzin. Myślę, że efekt jest zadowalający. Umiejętności nabyte przeze mnie w programie bardzo się przydały.
- Ułatwiła to Pani obecność narzeczonego, który z Panią zatańczył?
Wiedząc, że Adam będzie obok byłam pewna, że nie ułoży zbyt trudnej choreografii, a w razie potknięcia mogę na niego liczyć. Nie był to występ na żywo, więc mogłam się mylić do woli. A po 20. powtórkach z rzędu mięśnie potrafią odmówić posłuszeństwa...
- Muzyka stanowi tło dla emocji bohaterów. Jakiej muzyki słucha Pani poza planem?
Lubię wiele gatunków, ale ostatnio w moim samochodzie gra płyta wydana przez Fundację Playing For Change i Bono z U2. Można na niej usłyszeć klasyczne kawałki jazzowe w wykonaniu muzyków ulicznych z całego świata. Różnorodne kultury i ich potencjał zostały połączone i zebrane w jeden utwór. Cały krążek składa się z dziesięciu kawałków, a każdy wykonany jest przez wielu artystów. To wszystko daje niesamowity efekt! Uwielbiam słuchać tej płyty, gdy jest mi źle. Wiara w świat i drugiego człowieka od razu powraca!
- Lubi Pani podróżować, jak się udały wakacje w Meksyku?
Słońce i ciepła woda są dla mnie gwarancją udanego wypoczynku. Ale nie wyobrażam sobie urlopu bez dobrej lektury. To dla mnie obowiązek. Dlatego też jak zwykle przekroczyłam limit bagażu podręcznego. Książki zajęły mi całą torbę!
- Jakie książki były warte dźwigania za Ocean?
Z przyjemnością pochłonęłam dwie pozycje Leszka Kołakowskiego. Jedną z nich były "Mini wykłady o maxi sprawach". To taki zbiór wykładów filozoficznych o wolności, przyjaźni, nudzie, czyli prostych słowach, nad znaczeniem których nie zastanawiamy się na co dzień. Druga to: "Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania". Te książki poleciłabym przede wszystkim.
Rozmawiała Agnieszka Tomczak/AKPA
** [
BYŁA GENIALNYM DZIECKIEM. DZIŚ ZACHWYCA URODĄ ]( http://film.wp.pl/zlote-dziecko-hollywood-stalo-sie-kobieta-6025275677496449g )**
** [
MINĘŁO PONAD 20 LAT. ZOBACZ DZIŚ AKTORÓW Z ''I KTO TO MÓWI'' ]( http://film.wp.pl/nierzadnice-hollywood-6025275877319297g )*
* [
NATASZA URBAŃSKA SZOKUJE STROJEM NA WIZJI! ]( http://teleshow.wp.pl/natasza-urbanska-szokuje-strojem-6021653568488065g )**
** [
CAŁA PRAWDA O MAĆKU Z "KLANU" ]( http://teleshow.wp.pl/ile-lat-ma-macius-z-klanu-6026602789311617g )**