Meg Ryan powraca z nowym filmem. Sama go wyreżyserowała

Meg Ryan pozostaje hollywodzką gwiazdą od końca lat 80. Zagrała wtedy m.in. w "Kiedy Harry poznał Sally", a w nim słynną scenę orgazmu, która sama w sobie jest oscarowa. Fani tego filmu uważają, że być w Nowym Jorku i nie usiąść przy stoliku w "Katz's Deli", przy którym szczytowała aktorka, to grzech.

W 2015 r. Meg Ryan zrealizowała "Itakę", który był jej reżyserskim debiutem i jednocześnie pożegnaniem z kinem na długie osiem lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Zrobiłam sobie przerwę, ponieważ czułam, że jest wiele innych składowych mojego życia, które chciałam rozwijać, w tym bycie mamą dla dorastającej córki. Miło jest myśleć o robieniu filmów jak o pracy, a nie stylu życia - stwierdziła w rozmowie z magazynem "People".

W czasie lockdownu aktorka wpadła na pomysł fabuły swojej najnowszej produkcji. "What Happens Later" to komedia romantyczna o mężczyźnie i kobiecie, niegdyś w sobie zakochanych, którzy spędzają noc na lotnisku, uziemieni przez śnieżycę.

- To ludzie, którzy dawno temu złamali sobie nawzajem serca i z perspektywy czasu są wdzięczni losowi za te rany. Są dojrzalsi i mocniejsi, ale przed nimi nowy emocjonalny rollercoaster - opowiadała o swoich bohaterach.

"What Happens Later" wejdzie do amerykańskich kin 3 listopada.

- Mrowienie. Tak opisała swoje uczucia moja córka Daisy po obejrzeniu tego filmu. To najsłodsza rzecz - poczuć na końcu, jak twoje serce się otwiera - wyznała Meg Ryan.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.