Michael Landon: tragiczne losy gwiazdy "Autostrady do nieba"
01.07.2017 06:48
Sławę zdobył na małym ekranie. Nieśmiertelność zapewniły mu trzy seriale: "Bonanza", "Mały domek na prerii", za który zdobył nominację do Złotego Globu oraz "Autostrada do nieba". Ale Michael Landon nie ograniczał się tylko do grania. Z powodzeniem reżyserował, pisał scenariusze i zajmował się produkcją.
Zdobył ogromną sympatię publiczności i nie narzekał na powodzenie u pań. Sporo romansował, a dwa z trzech jego małżeństw zakończyły się rozwodami. Mało kto jednak wiedział, że Landon przeżył w dzieciństwie tragedię. Wychowywała go matka, która chorowała na depresję i która kilkakrotnie, na oczach syna, próbowała popełnić samobójstwo.
To sprawiło, że Landon, który zmarł 1 lipca 1991 roku, miał później problemy z nawiązywaniem bliskich kontaktów i łatwo wpadał w nałogi.
Próbowała się zabić na jego oczach
Jego ojciec był aktorem, matka zaś tancerką i popularnym komikiem. Nic zatem dziwnego, że chłopiec, od dzieciństwa poznający show-biznes od podszewki, w przyszłości postanowił zostać aktorem.
Ale dzieciństwa nie wspominał najlepiej. Jego mama przez lata zmagała się z depresją, która odbierała jej chęci do życia. Któregoś dnia, gdy byli na rodzinnych wakacjach, kobieta postanowiła się utopić.To właśnie Michael rzucił się, by ją ratować.
- To było najgorsze doświadczenie w moim życiu - mówił później.
"Nie wszystkie matki wsadzają głowy do piekarników"
Landon wspominał, że nie było to jednorazowy wypadek i ciągle żył w strachu, że jego matka odbierze sobie życie.
*- Dopiero gdy dorosłem, zorientowałem się, że nie wszystkie matki wsadzają głowy do piekarników *- mówił z goryczą.
Nieustanny lęk o mamę doprowadził chłopca do nerwicy i traumy. Aktor wyznał później, że zaczął się nawet moczyć w nocy, a jego matka - która udawała, że wszystko z nią w porządku - wywieszała te prześcieradła za okna, tak, by wszyscy mogli je zobaczyć.
Narodziny Landona
W szkole Landon był bardzo lubiany. Spodziewano się również, że zwiąże swoją przyszłość ze sportem, ponieważ odnosił imponujące sukcesy na boisku. Otrzymał nawet stypendium, które pozwoliło mu kontynuować naukę w uniwersytecie w Kalifornii. Niestety, poważna kontuzja przekreśliła wszystkie jego plany.
Wtedy postanowił, że zostanie aktorem. Zaczął od zmiany nazwiska. Naprawdę nazywał się Eugene Maurice Orowitz, ale uznał, że jest ono zbyt mało medialne i, wertując książkę telefoniczną, zdecydował się zostać Michaelem Landonem.
Gwiazda małego ekranu
Przystojny i ambitny chłopak nie miał problemu ze znalezieniem zatrudnienia. Zaczynał od niewielkich rólek w telewizji. Niedługo potem, w 1957 roku, zadebiutował w pełnym metrażu "Byłem nastoletnim wilkołakiem".
Później pojawił się między innymi w "Maracaibo", "Poletko Pana Boga", "The Legend of Tom Dooley", ale oczywiście największą popularność przyniosły mu seriale "Bonanza", "Domek na prerii" i "Autostrada do nieba".
Błyskawicznie stał się jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych aktorów małego ekranu, choć, jak twierdził, wcale mu na tym nie zależało.
*- Trzeba być chorym człowiekiem, aby pragnąć takiego zainteresowania *– kwitował.
Kosztowny rozwód
Prywatnie nie układało mu się za dobrze. Landon, ciężko doświadczony w dzieciństwie, miał problemy z zaufaniem i stworzeniem normalnych relacji. Jego pierwszą żoną została sekretarka Dodie Fraser, z którą adoptował dwóch chłopców.
Jednak wkrótce ich małżeństwo zaczęło się rozpadać i rok po rozwodzie Landon poślubił modelkę Marjorie Lynn Noe (na zdjęciu). Byli parą przez prawie 20 lat i doczekali się czwórki dzieci, jednak ich związek zakończył się prawdziwym skandalem.
Prasa długimi miesiącami opisywała ich rozwód, walkę o dzieci i pieniądze. Małżonkowie zaczęli pałać do siebie taką nienawiścią, że Noe nie chciała przyjść nawet na pogrzeb Landona. Twierdziła, że był dla niej martwy od kiedy wzięli rozwód.
"Muszę za to zapłacić"
Szczęście znalazł dopiero u boku trzeciej żony, Cindy Clerico, z którą doczekał się dwójki dzieci.
Ale sielanka nie trwała długo. W 1991 roku aktor trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego raka trzustki.
Landon zmarł wkrótce po usłyszeniu diagnozy, 1 lipca 1991 roku. Miał zaledwie 54 lata.