Mischa Barton: sukces kosztował ją zbyt wiele. Aktorka nie wytrzymała presji i stoczyła się na samo dno
Dziewczyna z przeszłością i bez przyszłości?
Barton od dłuższego czasu próbowała odciąć się od dawnych skandali i udowodnić, że ma się znacznie lepiej. Udawało się jej to połowicznie - ludzie przestali rozmawiać o jej nałogach, przerzucając się na dyskusje o... nadprogramowych kilogramach. Kiedy wydawało się, że jej życie jest względnie poukładane, w 2016 roku padła ofiarą głośnego skandalu, kiedy pozwała własną matkę.
Na domiar złego Mischa przeszła prawdopodobnie kolejne załamanie nerwowe. Jak podaje serwis TMZ.com, aktorka została przewieziona do szpitala psychiatrycznego po tym jak ubrana jedynie w koszulę i krawat, wisiała na płocie przed domem i krzyczała, że zbliża się koniec świata, a jej matka jest czarownicą.
Według serwisu Barton mogła być pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Jeśli doniesienia się potwierdzą, będzie to kolejny raz kiedy aktorka wpadła w sidła nałogu.