Molestowane zakonnice Kościoła Katolickiego. Dokument, który miał nie ujrzeć światła dziennego
Poza pedofilią, Kościół Katolicki kryje jeszcze jeden sekret: zakonnice są od lat wykorzystywane seksualnie przez księży. Ten proceder pokazuje wstrząsający dokument platformy arte.tv zatytułowany "Molestowane zakonnice Kościoła Katolickiego".
Film arte.tv to wynik trwającego dwa lata śledztwa dziennikarskiego. Wypowiadają się w nim ofiary, matki przełożone, księża, a nawet bliscy współpracownicy papieża Franciszka. Ujawniają najlepiej chroniony skandal Kościoła.
Zmowa milczenia
Sprawa dotyczy Kościoła na wszystkich kontynentach: od Europy, przez Afrykę, po Amerykę Północną. Proceder wykorzystywania sióstr zakonnych przez księży nie był dotąd dobrze opisany, ale dokument platformy arte.tv rzuca światło na to, co dzieje się za murami klasztorów i kościołów, a nawet Watykanu.
Molestowane, wykorzystane czy gwałcone przez księży mniszki są wypędzane ze wspólnot, gdy zajdą w ciążę, albo zmuszane do aborcji. Oczywiście oficjalnie Kościół potępia aborcje.
Dochodzi też do prostytucji: w Afryce siostry przełożone wysyłają swoje niższe rangą, młodsze zakonnice do księży i biorą za to pieniądze.
Dokument arte.tv pokazuje, że przypadki wykorzystywania zakonnic przez księży są opisywane i zgłaszane od 20 lat, ale w Kościele panuje zmowa milczenia, sprawy są zamiatane pod dywan, a księży chroni watykański "wymiar sprawiedliwości". Ofiary nie mogą doczekać się ukarania sprawców – a ci latami pozostają bezkarni.
"Zbliżyć się do Jezusa"
Dokument zabiera nas na początek do Watykanu, gdzie mieszka około 30 tysięcy duchownych – w tym młodych zakonnic wysyłanych tu przez swoje zgromadzenia na studia teologiczne. Jedną z nich była młoda Niemka, Doris, nowicjuszka w jednym z zakonów. Mimo, że złożyła śluby czystości była regularnie molestowana przez księdza w Rzymie.
Podobnie jak francuska karmelitanka Michele France z klasztoru pod Paryżem. Dostała ona jako kobieta, "duchowego przewodnika" w postaci księdza Thomasa Philippe’a. Gdy jej "opiekun" ją molestował, tłumaczył, że ten sposób "przekazuje jej miłość Jezusa". Wmawiał jej, całując i dotykając, że jest "narzędziem Jezusa". Później przekazał młodą kobietę swojemu bratu, ojcu Marie-Dominique Philippe’owi, który także tłumaczył jej, że doświadcza "łaski Boga". Zagubiona, zastraszona i naiwna młoda kobieta tłumaczyła sobie, że zaspokajanie dwóch księży ma być pokutą za jej grzechy. Była przerażona, bała się podważyć autorytet księży uchodzących za świętych.
Ojciec Thomas okazał się maniakiem seksualnym, który przez 30 lat wykorzystał nie tylko ją, ale też inne kobiety ze stowarzyszenia Arka. Uważany był niemalże za proroka. Wydawał książki z radami dotyczącymi życia duchowego i modlitwy. Kobietom tłumaczył, że molestowanie, jakiego doświadczały, to "doświadczenie mistyczne".
Z raportu, jaki powstał na jego temat już po jego śmierci, dowiadujemy się o dokonaniu aborcji jego dziecka poczętego wraz z jedną z kobiet z jego otoczenia; o kazirodczych relacjach seksualnych z rodzoną siostrą (zarazem przeoryszą). Dochodzenie ustaliło, że w jego praktykach mistyczno-seksualnych uczestniczyło aż pięć klasztorów żeńskich.
Komisja napisała, że "Thomas Philippe wydaje się posiadać wszystkie cechy psychopaty seksualnego, takie jak traktowanie partnera jako przedmiot służący zaspokojeniu i stosowanie uzasadnień nadających praktykom seksualnym wzniosłe cele".
Dlaczego nie było rozliczeń?
Byłe zakonnice - we Włoszech czy w Kanadzie - opowiadają, jak po latach zmagają się z depresją i próbują poradzić sobie z traumą. Mają poczucie, że robiły coś bardzo złego, za co mogą zostać potępione i że same były sobie winne. Jeśli któraś próbuje o swojej traumie opowiedzieć, jest uznawana wewnątrz Kościoła za zdrajczynię, która szuka tylko niepotrzebnego skandalu.
Jak wygląda rozliczenie tych spraw przez Kościół? Dokument arte.tv pokazuje, że władze kościelne najchętniej zamiatają te sprawy pod dywan i wyciszają. Nie są podejmowane żadne kroki, których wymagałoby prawo kanoniczne czy wręcz karne.
To wszak Kościół zapewnił ojcu Thomasowi bezkarność i nietykalność. Mało tego, przez lata "kształcił" on kolejnych księży, którzy jak on także dopuszczali się gwałtów i molestowania. Mieli oni poczucie bezkarności i ochrony przełożonych. Ta bezkarność miałaby jakoby wynikać z "praw boskich", ponieważ ich "misja na Ziemi jest niebiańska". Tymczasem ofiary nigdy nie doczekały się sprawiedliwości.
Seks za utrzymanie w Rzymie
W Afryce (Kamerun, Kongo) młode nowicjuszki w zakonach są wręcz sprowadzane do roli niewolnic seksualnych. Opowiada o tym jedna z byłych już zakonnic z Afryki. W jej zakonie wszystko było zaplanowane: miejscowe miały świadczyć usługi seksualne księżom –misjonarzom z Europy. Ci, bojąc się chorób, w tym AIDS, woleli uprawiać seks z zakonnicami niż z nieznanymi kobietami czy prostytutkami. Dzięki temu siostry mogą później awansować na przełożone i liczyć na pomoc finansową zamożnych duchownych.
Ubogie mniszki z Afryki przyjeżdżały też na studia do Rzymu, a tu, aby się utrzymać, były uzależnione od księży "dobroczyńców", którzy pomagali im finansowo w zamian za seks. Jako, że nie było ich stać na życie we Włoszech, prostytuowały się, by pozostać na studiach.
Bolesny i wstrząsający dokument arte.tv stawia tezę, że dopóki zakonnice będą poddane absolutnej władzy księży, będą też ich ofiarami. Na szczęście coraz więcej kobiet ma odwagę głośno mówić o tym, co je spotkało. Kościół musi odpowiedzieć za swoje grzechy, ponieść konsekwencje i zwrócić godność ofiarom.
WP Film na: