Mówili, że zwariował. Aż pokazał TO zdjęcie
Zack Snyder opublikował wymowne foto, które uciszy uskutecznianą na niego nagonkę. I doprowadzi fanów do łez szczęścia.
Wygląda na to, że po pierwsze Zack Snyder nie kłamał, a po drugie ma świetnych fanów, którzy od lat mu wierzyli i kibicowali.
O co chodzi? O zdjęcie, jakie reżyser zamieścił w serwisie społecznościowym VERO (żartuje się, że tylko on z niego korzysta). Widnieją na nim puszki na taśmę filmową opatrzone naklejką "Liga Sprawiedliwości: wersja reżyserska". Czyli tzw. Snyder Cut.
Zdjęcie Snyder opatrzył wymownym napisem: "Czy jest prawdziwa? Czy istnieje? Oczywiście, że tak".
Jeśli w puszkach naprawdę znajduje się ta wersja filmu, to niezbity dowód na to, że reżyser m.in. "Strażników" i właśnie "Ligi Sprawiedliwości" nie zwariował. I od lat znosi nieuprawnione ataki i przytyki.
O co chodzi z całym tym "Snyder Cut"? Dla wszystkich, którzy ostatnie lata przeleżeli w śpiączce, małe wprowadzenie.
W 2014 r. Warner Bros. ujawniło, że pracuje nad pełnometrażowym filmem, w którym spotkają się herosi DC – m.in. Superman i Batman. "Liga Sprawiedliwości" miała składać się z 2 części: premierę pierwszej zapowiedziano na rok 2017, kolejnej - dwa lata później.
Reżyserem obu filmów był Zack Snyder ("Człowiek ze stali"), który niespodziewanie musiał przerwać pracę na planie w 2017 r. Powodem była samobójcza śmierć 20-letniej córki.
Na stołku zastąpił go Joss Whedon ("Avengers"), który po pierwsze skończył film, po drugie zrobił sporo dokrętek i cięć, zmieniając tym samym wydźwięk całości. I to dość mocno. 26 października 2017 r. "Liga Sprawiedliwości" weszła do kin i spotkała się z ostrą krytyką.
Ale w sieci szybko pojawiły się pogłoski, że Snyder nakręcił tyle materiału, że spokojnie mógłby z niego wykrzesać film, jaki planował nakręcić. I pewnie by nakręcił, gdyby nie rodzinny dramat. Plotki mówią, że tzw. "Snyder Cut" trwa 214 min i zawiera wiele postaci i wątków, których nie ma w wersji kinowej Whedona. Wersja reżysera ma być praktycznie zupełnie innym filmem. Pogłoski podsycał sam reżyser, co jakiś czas robiąc mocne aluzje i puszczając oczko do fanów w social mediach.
Teorii na temat "Snyder Cut" jest mnóstwo – jedne mówią, że film Syndera jest ukończony, inne, że jest gotowy w 90 proc. Jeszcze inne, że potrzeba 30-40 mln dol., aby jego "Liga" była oglądalna. Niektórzy od lat powtarzają że ta wersja filmu nie istnieje, a sam Snyder zwariował.
Atmosferę wokół wersji reżyserskiej od dłuższego czasu podgrzewają też fani, którzy m.in. zebrali 180 tys. podpisów, aby Warner udostępnił "Snyder Cut". Na razie na próżno.
Podczas New York Comic-Con 2019 na jednym z budynków zawisł ufundowany przez fanów wielki baner ze słowami Zacka Snydera "I have a cut. It's done" ("Mam tę wersję. Jest ukończona"), które tak rozbudziły nadzieje fanów.
Zacka Snyder od pewnego czasu wspierają aktorzy grający w "Lidze Sprawiedliwości". M.in. Jason Mamoa, czyli filmowy Aquaman. Aktor najpierw udzielił wywiadu, w którym zapewnił, że widział film, a potem na potwierdzenie swoich słów opublikował nigdy wcześniej niepokazywaną stopklatkę z filmu.