Najgorszy polski film 2011 roku wybrany!

Nagrodę główną, Wielkiego Węża, otrzymał film "Wyjazd integracyjny". Najwięcej wyróżnień zdobyła superprodukcja "1920 Bitwa Warszawska", w tym trzy powędrowały do grającej w tym filmie główną rolę Nataszy Urbańskiej - każda jej nominacja zmieniła się w nagrodę.

Węże przyznane zostały po raz pierwszy w historii i są polskim odpowiednikiem hollywoodzkich Złotych Malin. Celem tego przedsięwzięcia jest podjęcie dyskusji o kondycji polskiego kina, ze szczególnym zwróceniem uwagi na filmy nieudane.

W gronie osób, które brały udział w głosowaniu znajduje się kilkudziesięciu dziennikarzy i osób wypowiadających się publicznie na temat polskiego kina. Pomysłodawcami Węży są: Kamil Śmiałkowski, Krzysztof Spór i Konrad Wągrowski.

Poznajcie listę laureatów >>>

Najgorszym polskim filmem 2011 roku Akademia wybrała "Wyjazd integracyjny".

Obraz w rywalizacji o ten tytuł pokonał następujące produkcje: "1920 Bitwa Warszawska", "Jak się pozbyć cellulitu", "Och Karol 2" i "Weekend".

Paweł Małaszyński za rolę w filmie "Weekend" i Natasza Urbańska za występ w filmie "1920 Bitwa Warszawska" zdobyli nagrody w kategoriach aktorskich.

Natasza Urbańska otrzymała dwa kolejne wyróżnienia za duet z Borysem Szycem oraz w scenie z karabinem maszynowym (kat. żenująca scena). "1920 Bitwa Warszawska" otrzymała w sumie pięć nagród, także za scenariusz (Jerzy Hoffman i Jarosław Sokół) i za najgorszy film w 3D.

Ta ostatnia kategoria to humorystyczne spojrzenie członków Akademii na próby naszej kinematografii nadążenia za światowymi trendami.

Trzy nagrody otrzymał debiut reżyserski Cezarego Pazury zatytułowany "Weekend".

Członkowie Akademii docenili go w kategoriach: komedia, która nie śmieszy, reżyseria (Cezary Pazura) oraz wspomniany wyżej najgorszy aktor (Paweł Małaszyński).

"Wyjazd integracyjny" poza tytułem Najgorszego Filmu roku otrzymał jeszcze nagrodę w kategorii występ poniżej godności, a tym szczególnym tytułem obdarowany został Jan Frycz.

W kategorii plakat nagrodę otrzymało "Cudowne lato".

Wraz z podsumowaniem roku minionego nie kończy się praca Akademii przyznającej Węże.

Dziennikarze mają zamiar przez cały rok przyglądać się dokonaniom polskiej kinematografii i zwracać szczególną uwagę na dzieła, które w ich ocenie nie spełniły pokładanych w nich nadziei.
(info. pras./kk)