Trwa ładowanie...

Tłumy widzów. Polski hit budzi skrajne emocje, ale idzie jak burza

A jednak. Wiele wskazuje na to, że najpopularniejszym filmem w polskich kinach w 2022 roku stanie się rodzima produkcja. Po długiej serii porażek lokalnych tytułów w końcu pojawił się wielki przebój. Piątą część "Listów do M." w ciągu 10 dni obejrzało blisko 732 tys. widzów.

"Listy do M. 5""Listy do M. 5"Źródło: YouTube
dmtffu7
dmtffu7

W wyniku pandemii koronawirusa oraz dynamicznego rozwoju platform streamingowych kondycja przemysłu kinowego na całym świecie nie jest najlepsza. Według prognoz w dobrej sytuacji będą te rynki, którym w 2022 roku uda się odzyskać około 70 proc. widowni sprzed pandemii. Nie można się więc było dziwić, że polskie produkcje cieszą się teraz mniejszą popularnością niż przed dwoma laty. Problem polegał na tym, że na tle hollywoodzkich produkcji zainteresowanie widzów rodzimymi filmami w kinach było dramatycznie małe.

Zgodnie z specyfiką naszego rynku, wrzesień i październik miał należeć do polskich filmów. Tymczasem kilkanaście rodzimych produkcji, jedna po drugiej, poniosły w kinach klęskę. Jedynie "Johnny" oraz "Ania" cieszyły się dużą popularnością. Tym sposobem pod koniec września w pierwszej dziesiątce największych przebojów 2022 roku w Polsce klasyfikowany był tylko jeden polski film – "Johnny", którego obejrzało prawie 900 tys. widzów (6. miejsce na liście).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Listy do M. 5" (2022) - zwiastun filmu.

Tymczasem w 2019 r. w pierwszej dziesiątce największych kinowych przebojów znalazły się cztery polskie produkcje: "Miszmasz czyli Kogel Mogel 3" (blisko 2,4 mln sprzedanych biletów), "Polityka" (1,9 mln widzów), "Boże Ciało" (ponad 1,5 mln widzów) oraz "Planeta Singli 3" (ponad 1,4 mln widzów). Rok wcześniej całe podium zajęły rodzime tytuły: "Kler" (5,2 mln sprzedanych biletów), "Kobiety mafii" (ponad 2 mln widzów) oraz "Planeta Singli 2" (1,7 mln widzów). Bieżący sezon mógł więc okazać się krytyczny dla polskich filmów. Sytuację uratowały jednak "Listy do M. 5".

dmtffu7

Przed tygodniem, podczas premierowego weekendu, świąteczna produkcja zgromadziła 288,5 tys. widzów. Był to drugi najlepszy rezultat otwarcia w tym roku. Kolejny weekend okazał się jeszcze lepszy. W stosunku do premierowego widownia wzrosła o blisko 10 proc. Od minionego piątku do niedzieli piątą cześć "Listów do M." obejrzało 311,8 tys. osób. W sumie frekwencja na polskiej produkcji sięgnęła już niemal 732 tys. widzów.

Na razie "Listy do M. 5" wkraczają do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych filmów 2022 roku. Ale przed nimi jeszcze przynajmniej trzy bardzo dobre tygodnie (w poprzednich latach do mikołajek frekwencja w kinach zawsze była bardzo wysoka). Wiele więc wskazuje na to, że polska produkcja stanie się największym przebojem 2022 roku w naszych kinach. Aby tak się stało, musi zgromadzić około 1,5 mln widzów. Połowę drogi ma już za sobą.

Jak można się było spodziewać, "Listy do M. 5" budzą skrajne emocje. Od nienawiści do zachwytów. Co ciekawe, duża część krytyków jest przychylna polskiej produkcji. Można odnieść wrażenie, że zmieniło się ich nastawienie do świątecznej serii. Dostrzegają te elementy, za które film pokochali widzowie. Jest więc świątecznie, refleksyjnie, a momentami nawet zabawnie. W "Listach do M. 5" nie ma oczywiście żadnych zaskoczeń czy objawień, ale nie tego oczekują widzowie. Ma być tak, jak ze smacznym, słodkim świątecznym ciastem. Powinno być zrobione według sprawdzonego przepisu.   

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dmtffu7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmtffu7