Namiętność do Greya nie wygasła. Zwłaszcza w Europie…[BOX OFFICE]
Wbrew zapowiedziom, że ostatnia część trylogii Greya sprzeda się słabo i mimo fatalnych recenzji najnowsza ekranizacja powieści E.L. James ponownie stała się w kinach przebojem. Artystyczną i komercyjną porażkę poniósł natomiast film Clinta Eastwooda "15:17 do Paryża”.
W ostatnich latach chyba żadna filmowa seria nie miała tak złej prasy, jak zapoczątkowana w 2015 roku przez "Pięćdziesiąt twarzy Greya" trylogia oparta na bestsellerowych powieściach autorstwa E.L. James. Co ciekawe, książki na podstawie których powstały filmy zbierały na ogół dobre recenzje. Tymczasem ich ekranizacje stały się pośmiewiskiem w środowisku filmowym. Przypomnijmy, że pierwsza część trylogii, podczas ceremonii wręczenia Złotych Malin "zwyciężyła" w kategoriach: najgorszy film, aktor, aktorka, scenariusz oraz najgorsze ekranowe dopasowanie (Dakota Johnson i Jamie Dornan)
. Druga część zdaniem krytyków była jeszcze gorsza, a członkowie stowarzyszenia wręczających Złote Maliny uznali, że "Ciemniejsza strona Greya" nie jest nawet warta ich nagród. Trzecia gromadzi jeszcze słabsze recenzje…
Wszystko wskazuje na to, że "Nowe oblicze Greya" (budżet 55 mln) sprzeda się nie gorzej niż "Ciemniejsza strona Greya". Informacje spływające z rynku europejskiego pozwalają nawet sądzić, że wpływy na całym świecie mogą przekroczyć 400 mln dol. A to właśnie rynek zewnętrzny jest głównym źródłem dochodu dla ekranizacji powieści E.L. James. W Stanach Zjednoczonych ich popularność nie jest aż tak duża. Pierwsza zarobiła za oceanem 166,2 mln dol. (17. rezultat w sezonie), druga 114,6 mln dol. (27. wynik w sezonie). Trzecia zanotowała najsłabsze otwarcie w serii, co oznacza, że w amerykańskich kinach powinna zarobić około 100 mln dol.
W ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania "Nowe oblicze Greya" zebrało w Stanach 38,6 mln dol. (pierwsza pozycja w tym tygodniu). Poza Ameryką na jego konto wpłynęło już 98 mln dol.
Nie tylko Grey
W tym tygodniu wszystkie miejsca na podium wywalczyły premierowe tytuły. I tak, drugą pozycję wywalczył "Piotruś Królik". Familijna produkcja zgarnęła 25 mln dol. Otwarcie powyżej oczekiwań. Plus dobre recenzje, co nie powinno dziwić, ponieważ film oparty jest na twórczości Beatrix Potter. Przy okazji przypomnijmy, że w 2006 roku powstał biograficzny obraz "Miss Potter", którego bohaterkę była właśnie brytyjska autorka powiastek i wierszy dla dzieci. Tytułową rolę zagrała w nim Renee Zellweger. Jej kreacja została wyróżniona nominacją do Złotego Globu.
Trzecią pozycję wywalczył oparty na faktach dramat Clinta Eastwooda "15:17 do Paryża". Podczas premierowego weekendu film zarobił 12,6 mln dol. przy 30 mln dol. budżetu. Pod względem finansowym tragedii nie ma. Bardziej jednak martwią bardzo słabe recenzje i opinia, że jest to pierwszy słaby, nieudany film w imponującym reżyserskim dorobku Clinta Eastwooda…
TOP 10 (09 lutego – 11 lutego 2018)
„Nowe oblicze Greya” – 38,8 mln dol. (nowość).
„Piotruś Królik” – 25 mln dol. (nowość).
„15:17 do Paryża” – 12,6 mln dol. (nowość).
„Jumanji: Przygoda w dżungli” – 9,8 mln dol. (w sumie 365,7 mln).
„Król rozrywki” – 6,4 mln dol. (w sumie 146,5 mln).
„Więzień labiryntu: Lek na śmierć” – 6 mln dol. (w sumie 49 mln).
„Winchester: Dom duchów” – 5,1 mln dol. (w sumie 17,2 mln).
„Czwarta władza” – 3,5 mln dol. (w sumie 72,8 mln).
„Kształt wody” – 3 mln dol. (w sumie 49,8 mln).
„Den of Thieves” – 2,9 mln dol. (w sumie 41 mln).
Premiery następnego tygodnia: "Czarna Pantera" – zbierające znakomite recenzje ekranizacja komiksu Marvela; "Jaskiniowiec" – animacja poklatkowa zrealizowana przez twórców Wallace i Gromita.