Nie wystąpiła na Eurowizji. Ale Hollywood nakręci o niej film

W ostatnich latach filmowe biografie muzycznych gwiazd cieszą się dużą popularnością, więc trudno się dziwić, że Hollywood sięgnął po tak ciekawą, intrygującą i barwną postać jaką jest Cher. Dysponująca charakterystycznym kontraltowym głosem piosenkarka pierwsze sukcesy zaczęła odnosić już w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Jednak, co ciekawe, szczyt sławy i popularności Cher osiągnęła w dość dojrzałym wieku.

Swój najlepszy album w karierze "Believe" Cher wydała, gdy miała już ukończone 50 lat. Tytułowy singiel przez kilka tygodni nie schodził z pierwszego miejsca Billboardu, zaś album sprzedał się w nakładzie 12 mln egzemplarzy. Był rok 1998. Cztery lata później piosenkarka wyruszyła w trasę koncertową, która została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdłuższa trasa koncertowa w historii Stanów Zjednoczonych.

Mało osób pamięta, że Cher była również bardzo utalentowaną aktorką. Co więcej, że ma w swoim dorobku nie tylko nagrody muzyczne, ale i filmowe. W tym tę najważniejszą. Cher zdobyła Oscara w 1988 roku za pierwszoplanową rolę w dramacie "Wpływ księżyca". Cztery lata wcześniej została wyróżniona nominacją do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za drugoplanową rolę w "Silkwood", którą, zdaniem wielu krytyków, przyćmiła nawet Meryl Streep.

Cher zagrała ponadto w tak głośnych produkcjach, jak "Maska", "Podejrzany", "Czarownice z Eastwick" czy "Herbatka z Mussolinim". Jak twierdzi w wywiadach, przestała grać w filmach, ponieważ nie dostawała ciekawych scenariuszy. A w byle czym nie chciała występować.

Niedawno Cher pojawiła się w małej roli w "Mamma Mia! Here We Go Again". I właśnie na planie tej produkcji zrodził się pomysł nakręcenia filmowej biografii piosenkarki. Zdjęcia do filmu mają się rozpocząć jeszcze w tym roku.